Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2018-01-17 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 2194 |
O Franku ścichapęku
Pękaty Franio niby ścichapęk,
kosmate obrazy przemienił w brzdęk,
połeta już pomstuje,
na Gienkę pohukuje,
że do-re-mi gamę wypierdził w dźwięk.
O Gience poetce
Gienka poetka bazgrze wierszyki,
z których najlepsze są limeryki,
połeta się rozpala
i Gieni nie pozwala,
bo ma koncesję, a Gienia figi.
O Gience zdrajczyni
Połeta gryzda wiersze niemodne,
rymy, zgłoskowce plus im podobne,
Gienia do oczek skacze,
bo jakże by inaczej?
A on trok w pupę, dziś ma wychodne.
O przezornym Franku
Pucaty Franek pożyczył wiosła,
chciał żeby wena go hen poniosła,
połeta rąbnął łódkę,
zamykając na kłódkę,
dlatego Franuś wskoczył na osła.
O rozrywkowym Franku
Zaszyfrowany Franuś łaskawy,
grał se na nosie, ot tak dla wprawy,
obecnie się najeża
niczym ów pies do jeża -
już go nie bawią takie zabawy.
O Franku biznesmenie
Bez Gieni Franek niewiele warty,
chciał być poetą, bo wygrał w karty,
sprzedał tomików cztery,
wszystkie za dwie litery,
teraz się chwali jakie ma farty.
17.01.2018
Pewnie pryszczaty Franek zrobił lifting, Genia schudła i para, jak się patrzy.
Super wiersz.Miłego wieczoru.