Przejdź do komentarzyOstatni taki poranek
Tekst 11 z 31 ze zbioru: Moje takie tam...
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2018-02-01
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1290

Miałeś być tarczą, moim orężem,

przy tobie chciałam śmiać się i płakać,

chronić w ramionach, gdy przyszło złe.


A zamiast tego, słone śniadanie.

Podłe, okrutne, padają słowa,

jak kule gradowe tłuką mózg.


Oczy dziecka zalane łzami

i drżące rączki na mojej twarzy...

Mamo uciekaj! Dobrze, idziemy.


To już ostatni taki poranek.

Jutro się dowiesz, jak smakuje,

nieprzesolony łzami chleb.





  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Już kiedyś wspominałem na publixo, jak ważne są życiowe wybory i jaki przemożny wpływ wywierają na życie. Jakimi kryteriami trzeba się kierować przy wyborze życiowego partnera? Wszystkimi i nic ma nie brakować, nie liczyć, że się dotrze, że jakoś to będzie, bo nigdy się już nie dotrze, co z piachem w trybach miele życie.
Taka decyzja musi być poparta specjalnym programem testowania mężczyzny przez kobietę. Co nagle, to po diable i przede wszystkim zauroczenie, miłość, którą trzeba umieć pielęgnować i rozwijać.
Dawanie polegające na braniu i odwrotnie.
Chociaż wszystkiego prześwietlić się nie da. Skłonności do nałogów mogą się ujawnić w obliczu problemów, kiedy już jest za późno na ewakuacje uczuć. I tylko rączki dziecka...
avatar
Matka musi strzec dziecko nie tylko przed fizyczną przemocą, ale również - co nie mieści się w kulturze chrześcijańskiej cywilizowanej Europy - przed agresją słowną (??) i scenami kłótni nawet przy stole (?!) - tym odwiecznym symbolu zgodnej, spójnej rodziny.

Dla dobra dzieci rezygnujemy i z całej tej szmacianej "tarczy opiekuńczej", i z całej tej do bólu reszty
© 2010-2016 by Creative Media
×