Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2018-03-05 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2490 |
Hermaszewski i dermatobia
Ślizuchy to larwy muchówek żerujące na padlinie. Każdy widział, choć są i takie, które żerują na żywych, jak dermatobia hominis.
Nieważne, czy ktoś był zbrodniarzem wojennym, czy nie, lecz jeśli umarł jako generał, marszałek, dyktator lub król, to pozostanie nim na wieki. Fuhrer Hitler nie przestaje być fuhrerem 70 lat po śmierci, generalissimus Stalin nie przestaje być generalissimusem, Kadafi pułkownikiem, Kaligula cezarem.
Tak samo Jaruzelski, Kiszczak, Świerczewski i inni Polacy, którzy umarli generałami, zostaną nimi na wieki wieków. Nie ma żadnego znaczenia, czy pisowska administracja wydrapie z ich nagrobków tytuły, czy wywiezie ich groby za Bug lub za Odrę. Oni umarli generałami i jako generałowie będą wspominani.
Natomiast żyje jeszcze generał Mirosław Hermaszewski – pierwszy Polak w kosmosie, jeśliby ktoś nie wiedział, ale też wciągnięty na listę członków WRON w stanie wojennym. Wciągnięty z powodu nazwiska, które znali i szanowali wszyscy Polacy, bez względu czy byli komunistami, czy antykomunistami. Wciągnięty w czasie pobytu poza granicami kraju. Poza obecnością na liście nie ma niczego, co by plamiło Hermaszewskiego, prócz jego lotu w kosmos z Ruskimi i studiowaniem w Moskwie.
Dzieci zawsze mają swoich ulubionych bohaterów: Batmana, Himena, Supermana, itd. Moim bohaterem był i pozostaje Hermaszewski. On uosabiał moje marzenia o kosmosie, o lotach kosmicznych. I choć nie zostałem kosmonautą, to nigdy z tego nie wyrosłem. PiS właśnie dokopał się do mojego dzieciństwa. PiS pokonał marzenia, pokonał człowieczeństwo. Hermaszewski jest jedynym istotnym nazwiskiem, które PiS może realnie i z przytupem zdegradować. Może mu zerwać jego wężyki, odebrać odznaczenia, emeryturę, zakazać nazywania ulic jego imieniem, zabronić grzebania w miejscach przeznaczonych dla zasłużonych. I umrze Mirosław Hermaszewski – pierwszy Polak w kosmosie jako szwej. Zwykły szwej. Pochowany na cmentarzu komunalnym, szeregowy Hermaszewski Mirosław. Kosmonauta. Taki będzie nagrobek. A za pół wieku w świętym pisowskim rodzie przyjdzie na świat dziecko, którego umysł będzie się odróżniał. Podda rzeczywistość analizie i napluje w twarz swojej przeszłości.
Córka Brzeskiej publicznie mówi o politycznym tańcu nad grobem jej matki. Ślizuchy. Taniec ślizuchów. Ślepych, głuchych, bezczelnych, śliskich i obrzydliwych. Już nie tylko na grobach, one chcą żerować na żywych. Czym jest dziś Polska? Czy nie grobem pełnym robactwa, w którym giną resztki godności i rozumu?
Ślizuchy znieważyły i rzuciły wyzwanie czystej inteligencji: prokurator stanu wojennego – Piotrowicz – dobry, a kosmonauta Hermaszewski – niedobry.
oceny: bezbłędne / znakomite
Na tę ciężką nieuleczalną chorobę jest tylko jeden sposób: dociekliwość daktyloskopijna aż do samego DNA kolejnych po nas pokoleń.
oceny: bezbłędne / znakomite
Co do tekstu powyższego, mądry, przenikliwy, prawdziwy. Smutne to i przerażające, nie, że tekst dobry, jeno, że odziera się Polaków z ich marzeń, dziecinnych wspomnień, zabaw, zabiera się bohaterów. Tak zrobił przed tysiącami lat pewien faraon - chciał monoteizmu, Amon - Ra, miał być jedynym bogiem, a faraon jego ziemskim wcieleniem. Faraon burzył, roznosił w pył wszystko, co było święte dla Egipcjan przez wieki. Ale faraon zmarł. I jego imię wymazano z historii, nienawidzono go.
Tak sobie dumam... "...że nie wiem, gdzie się w mogiłę położę/ Smutno mi, Boże" J. Słowacki.
To ja Bajka, to pisałam, A...
oceny: bezbłędne / znakomite
To była przestępcza orgtanizacja, która upodliła i uniemożliwila naormalny rozwój jednostki na przynajmniej dwie generacje. To przestępstwo przeciwko ludzkości, a jako takie, nie podlega prawu przedawnienia.
To towarzysz Hermaszewski już nie jest marksista? Z tak pięknym życiorysem zaprzecza swoim korzeniom? Co na to powiedziałby towarzysz Stalin? - "Od 1956 w ZMP. Od 1962 w szeregach PZPR, delegat na VIII i X zjazd PZPR oraz gość IX Zjazdu PZPR. Od 1981 do 1983 był formalnym członkiem Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. W tym czasie odbywał studia w Moskwie i do Rady został włączony bez swojej wiedzy. 13 grudnia 1981 na rozkaz wojskowy przybył do Warszawy, lecz po dwóch tygodniach zwolniono go na dalsze studia. W 1983 został wybrany na wiceprzewodniczącego Zarządu Głównego Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej."
A teraz? Pierwszy bohatyrowicz z kopernikańskiej ojczyzny... jak pięknie można zmanipulować niepiękny życiorys. Teraz wreszcie basta.
Teraz czas rozliczeń. Szkoda, że mój ojciec tego nie doczekał... popłakałby się ze szczęścia, bo jego życie było nieustannym koszmarem w komunistycznej Polsce. Czy może syn zapomnieć o takim fakcie, że dzięki takiemu ustrojowi musi malować krasnale w Dojczlandzie?
Ale moje dzieci już mają wreszcie lepiej. Dziadek miał przesrane, ojciec leciał na jego antykomunistycznej działaloności i wreszcie dzieci są wolne. Trwało to razem ponad 60 LAT! życia, które każdy dostaje tylko raz i chce je przeżyć
Tak, jestem rad i mam nadzieję, że jeszcze doczekam rozpadu Rosji, co nastąpi za 5-7 lat i wtedy odwiedzę grób ojca... przyklejając mu na grobowcu nową mapę WOLNEJ EUROPY, ale nie UNII... o nie, co toto... to nie. Nowej Europy. Europy Wszechczasów.
Zatem, panowie przy rządzie... rwać generalskie insygnia, zabierać emerytury i rozdawać tym lub rodzinom tych, którzy za komuny mieli prawdziwe piekło na ziemi, a teraz mają po 1200 emerytury, bo nie chcieli służyć w tak haniebnej organizacji, jaką była PRL. Zabierać ordery, ulice i place, żeby nie wypaczyć prawdziwego obrazu minionej Polski... młodym Polakom.
Jeśli o mnie chodzi, to wierzę, że polska młodzież ma głęboko w dupie Jaruzelskiego, Kiszczaka, Piłsudskiego, Wałęsę, Mazowieckiego i Kaczyńskiego. Wierzę, że ma bardzo głęboko w dupie. Młodzież ma inne problemy niż przeszłość. Od przeszłości tysiąc razy ważniejsze jest ruchanie, picie, ćpanie i kasa. Przeszłość zaczyna się liczyć w podeszłym wieku, a w młodym wieku historia jest tylko jednym z gównianych tematów nikomu do niczego niepotrzebnych. Tu i teraz się liczy, a to co było przecież się nie wróci, nie?
Tylko my dwaj, von Knoedel, wiemy, że dzięki manipulacjom przeszłością można wyprać ludziom łby, omotać i ich pazurami załatwiać swoje sprawy. Tak wygląda rzeczywistość, a nie tak, jak Ty, von Knoedel, byś chciał, żeby wyglądała.
oceny: bezbłędne / znakomite
Poza tym wszystko już w powyższych komentarzach powiedziano.
Trzeba kły mieć, von Knoedel, żeby się utrzymać w Twoim modelu rzeczywistości. Kły, różaniec i zdrowie. Inaczej wór! We worze gorszy sort. A wór jest wielki, dna nie ma.
, 41 min. temu (20:23)
„(życie)...które każdy dostaje tylko raz i chce je przeżyć ale przeżyć nie może godnie jak przystało na prawa do człowieczeństwa i dostaje się w ideologiczną niewolę polskich sprzedawczyków, którzy zaprzysięgli służyć czerwonej szmacie”
Von Knoedel, to tak samo Twoje, jak i moje zdanie. Słowo w słowo. Natomiast uważam, że na identycznej zasadzie opiera się obecnie tzw. dobra zmiana.
Ludzie zapisywali się do PZPR, żeby zrobić karierę, żeby się ukryć, żeby uniknąć obowiązku służby wojskowej (znam przypadki). W latach 80-tych nikt nie wierzył w komunę. Wszyscy na to srali, ale jedni byli przy państwowym żłobie, a drudzy nie. Ci, co byli przy państwowym żłobie udawali, że kochają PZPR, bo się bali o liche bo liche, ale posady. To samo jest teraz. Identyczny mechanizm. Powinni przywrócić plenum KC, a Kaczyński jak Breżniew. Masakra.
Bo nie ma ideałów, nie ma dialogu z historią. Nie można mówić o żadnej przyszłości, nie analizując przeszłości. Do czego teraz te lewackie lebiegi są zdolne? Do tego, żeby rodzice pomagali darmozjadom do śmierci, a potem przepiją ciężko zapracowane majątki, które im się dostaną w lewe łapska.
Kto pluje na przeszłość albo udaje, że jej nie było, ten jest ostatnim idiotą swojego losu.
Zatem wyścigi szczurów w korporacjach, ruchanie na uczelniach i w miejskich szaletach, i pawie na chodnikach, po sałatkach śledziowych. U mnie nic się specjalnie nie zmieni... marzy mi się jeszcze na stare lata aluminiowy Jaguar SC V6 3,0, czterystukonny, bo S-Type, piękna klasyka ale się opatrzył. Poczeka 30 lat w garażu na swoją cenę, ale to już dla dzieci, a potem będę miał wszystko w samym rectum. Po mnie choćby potop. Ja byłem i jestem od zawsze wolnym człowiekiem, bo to mam po Ojcu i potrafię o wszystko zawalczyć, a o co te dzisiejsze barany będą jutro walczyć... jest mi obojętne. Spędzą życie przed gmachem Sejmu i będą napierdalać sandałami w dekle kanalizacyjne. Albo będą zapierdalać u Chińczyków lub w muzułmańskiej Germanii, bo do żadnej walki absolutnie się nie nadają, za to do niewolnictwa - wybitnie. Współczesnego niewolnictwa, ma się rozumieć. Taki żywy, mechaniczny robot na usługach światowej oligarchii, walony z każdej strony przez kogo popadnie.
A i robalom nie dam się pożywić. Pójdę po śmierci do pieca i wypnę na robale swoją zapyloną dupę - niech mnie cmokną.
Kiedyś, żeby mieć kasę, "szło" się do polityki, bo komuna rozdzielała talony na samochody, mieszkania komunalne i inne przywileje, że o rozkradaniu majątku narodowego nie wspomnę. Więc się wszyscy garnęli po profity. PZPR, to tylko 2,5 członków, ale z dostępem do milicji, ZOMO, LWP, sądów tak, tak... tego samego LWP... Jankowego. Zobacz ile sektorów trzymała czerwona hydra, a teraz Prokurator Generalny sprawia tyle problemów. Kłamstwo i niekonstytucyjność.
Stanowiska, służalczość i bezwzględne posłuszeństwo. Za darmo albo dla idei się tego nie robi... to pierwsi w Polsce polityczni szmalcownicy. Wykorzystywali stanowiska do własnych porachunków powojennych.
Sąsiadka z kamienicy, w której mieszkałem, uczyła mnie hiszpańskiego, bo robiłem jej zakupy i pomagałem, ale jak się dowiedziałem, że oddelegowana była z Ligii Kobiet do penetracji osiedlowych kościołów katolickich... kto chodzi i jak żarliwie się modli, to przestałem jej się kłaniać, bo na okazanie pogardy byłem jeszcze za młody. Ojciec mi otworzył oczy, bo on z kolei wypatrywał donosicieli i komunistycznych sługusów, żeby chronić naszą rodzinę. A miał swoje wtyczki, bo był w te klocki bardzo dobry i miał swoje układy... powiedzmy... powojenne. Powiedział mi o Katyniu i innych miejscach. Miałem w szkole spore problemy, bo zadawałem nieodpowiednie pytania pani od historii i stwierdziłem, że nie mówienie o prawdziwej historii jest kłamstwem. Ojciec był na drugi dzień w szkole, a za miesiąc przeniósł mnie do innej szkoły. W przeddzień 1-Maja, po północy... biegałem z wiadrem, z wapnem i pisałem prawdę na murach o ZSRR.
Zatem powtarzam. Rozliczyć, zdegradować, odebrać nienależne profity. Niech się moje dzieci uczą
Natomiast problemem jest matryca, którą chcesz nałożyć na wszystkich. Zdaje się, że formatowanie rzeczywistości i nakładanie pisowskiej matrycy odpowiada Twojej wizji, mimo rażących i widocznych także dla Ciebie faux pas. Odpowiada ze względów ideologicznych. Ale musisz wiedzieć, że nie wszyscy ludzie są tacy jak Ty. Prawdę powiedziawszy ideologicznych zwolenników pisowskiej matrycy nie ma tak wielu. Sytuacja jest analogiczna do tej z czasów PRL. Po prostu suweren z różnych powodów daje na to przyzwolenie. W końcu połowa narodu nie chodzi do wyborów i ma w głębokim poważaniu, czy rządzi Tusk, Kaczyński, czy jakiś Adolf Hitler. Taka prawda, von Knoedel.
Dlaczego Bierut był zbrodniarzem i kto kazał Dzierżyńskiemu zabijać ludzi na dworcach kolejowych, podczas czystek.
Dlaczego Ryszard Siwiec, pięćdziesięciodziewięcioletni urzędnik...podpalił się na dożynkach 8-09-1968 w obecności prostaka Gomułki i Czerwonego Ułana tamtych czasów... Józka Cyrankiewicza. Bo mu najazd na Czechosłowację nie pasował. Nie mógł z tym dłużej żyć. Jakim trzeba być Polakiem, żeby oddać za coś takiego życie?
Zupełnie normalnym Polakiem. Z godnością i HONOREM.
To nie jest zemsta... to sprawiedliwość triumfująca, za niszczenie rodzin, życia innych ludzi i narodowe ubezwłasnowolnienie.
To zbrodnia, którą powinno się tropić i oznajmiać światu... pisać w podręcznikach i uczyć w szkołach.
Uczeń, który nie pozna prawdy o swoim narodzie, nigdy nie będzie mógł być prawdziwym Polakiem. Nie pozna swojej tożsamości rodzinnej, a zatem nie stworzy jej dla swoich dzieci również i zarośniemy kłamstwem, jak Stepy Akermańskie chwastami, a takiej ziemi nie urodzi się żaden dobry plon.
1. Po obu stronach tej naszej rodzinnej barykady są trupy pomordowanych? Są.
2. Mogiłom w naszej chrześcijańskiej tradycji należy się szacunek? Należy.
3. Mamy wybitnych polskich historyków? A jakże! Mamy!
4. Dobre zmiany mogą być jeszcze lepsze? Oczywiście.
A skoro generalia są takie a nie inne - to - Panie! Panowie! - PROSIT! Wypijmy za powszechne na świecie (w tym także u nas) liberte, egalite et fraternite!
"Jeszcze Polska nie zginęła..."
oceny: bezbłędne / znakomite
polityków.
Przytoczę więc art. 3. tego projektu:
"Pozbawia się stopnia wojskowego osobę, która z racji ukończonego wieku lub stanu zdrowia nie podlega służbie wojskowej lub żołnierza rezerwy, który w latach 1943-1990 swoją postawą sprzeniewierzył się polskiej racji stanu". To nie tylko członkowie WRON, nie tylko byli żołnierze zawodowi, ale wszyscy, którzy posiadają stopnie wojskowe, a w wymienionym okresie zdecydowana większość absolwentów uczelni posiadała stopnie wojskowe, a dużo z nich stopnie oficerskie. A o tym, kto się sprzeniewierzył polskiej racji stanu, ma decydować nie sąd, lecz minister obrony narodowej.
Jako kuriozalny należy też uznać zapis w piśmie przewodnim do tego projektu podpisanym przez sekretarza stanu MON Tomasza Zdzikota: "Następnie projekt został w dniu 28 lutego 2018 roku zwolniony z obowiązku rozpatrzenia przez komisję prawniczą".
Legionie, bardzo dobrze, że podjąłeś ten temat.
oceny: bezbłędne / znakomite
Absurd goni absurd i codziennie zastanawiam się, co jeszcze ta władza spieprzy?
I robią to podobno katolicy.
Nawet gdyby spojrzeć z ich punktu widzenia, to i tak dochodzimy do paradoksu. Na przykład (pierwszy jaki przyszedł mi do głowy, a jest ich dużo więcej) proszę wpisać w wyszukiwarkę nazwisko gen. brygady Jana Mazurkiewicz, Hallerczyka :https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Mazurkiewicz_(wojskowy)
I co? tego też powinni zdegradować? Jak wszyscy, to wszyscy, czyż nie?
"Kłamstwo.
Ci z Państwa, którzy pamiętają PRL zgodzą się ze mną, że charakterystyczną cechą tego okresu było wszechogarniające kłamstwo. Komuna kłamała na każdym kroku i wszyscy o tym wiedzieli. To co dziś najbardziej upodabnia PiS do tamtej bolszewii jest właśnie kłamanie.
Czy pamiętacie Państwo jak cały Sejm krzyczał do Jacka Kurskiego kłamca, kłamca? Tamte kłamstwa to było dopiero preludium.
Mówią, że chcą usprawnić i uwolnić od wpływów politycznych Trybunał Konstytucyjny i go paraliżują i podporządkowują.
Mówią, że chcą niezależnych sądów, aby je podporządkować.
Mówią, że chcą pakietu demokratycznego w Sejmie, a zmiana Regulaminu Sejmu pozbawia opozycję wszelkich praw, włącznie z wynagrodzeniem.
Mówią, że chcą niezależnego dziennikarstwa, a ich TVP płaszczy się przed rządem i wyrzuca wszystkich, którzy nie robią tego dość ulegle.
Mówią, że zależy im na transparentności wyborów, a właśnie proces wyborczy zaciemniają.
Mówią, że pragną walczyć o dobre imię Polski na świecie, a tymczasem zabijają nasze dobre imię, a w zamian przejmują 2% elektoratu antysemitów.
Mówią, że chcą prawa i sprawiedliwości, a odsuwają prokuratorów, którzy nie chcą oskarżyć niewinnego kierowcy.
Mówią, że chcą ograniczać pensje władzy, a je podwyższają.
Mówią, że walczyć będą z wypaczeniami reprywatyzacji, a głównego świadka, który mówi o ich udziale w tym procederze nie wzywają.
Mówią, że będą wspierać wojsko, a pieniądze wydają na fanaberie dzieciuchów, którzy wpadli w oko ich szefa.
Mówią o skromności władzy, a kupują luksusowe samochody za pieniądze podatników.
Mówią o dekomunizacji, a organizują ją dawni prominentni działacze partii komunistycznej.
I można tak pisać w nieskończoność.
(...)
Absurd goni absurd, ale to jeszcze nie koniec!
Następny będzie taki, że każdy urodzony w PRL-u jest niegodny i każdemu trzeba obniżyć emeryturę, a najlepiej w ogóle ją zabrać. Poza, OCZYWIŚCIE, członkami (cokolwiek to znaczy) PiS-u. Tam są dobrzy komuniści, generałowie, byli członkowie PZPR, w tym prikuratorzy i członkowie egzekutyw PZPR, sędziowie - vide Kryże itd.
Pijawki i Szczyle.
Dziękuję Mikeszowi111, za jego krótki, ale treściwy komentarz. Obiektywizm na tzw. polskiej prawicy to rzadkość, ale póki gdzieś tam się jeszcze tli, znaczy że nie wszystko stracone.
Dziękuję Janko, za przytoczenie art.3 tej haniebnej ustawy. Skupiłem się na Hermaszewskim, bo na nim dobra zmiana połamie sobie zęby tak samo jak na ustawie IPN, która przekreśliła ogromny wysiłek i pracę jaką Polacy włożyli w celu zbliżenia z Ukrainą. Ustawie, która wystawiła polski zad wypięty dla Żydów i całego cywilizowanego świata.
Dziękuję Piórko za cytaty z Giertycha, które powinny wisieć na murze każdej placówki oświatowej w Polsce.
Dziękuję Emilii Pieńkowskiej za bardzo trafny komentarz dotyczący farbowania, pudrowania i retuszowania faktów oraz zdarzeń.
Dziękuję wszystkim pozostałym za dyskusję.
Nie musisz się tak zamartwiać nowym projektem ustawy. Nie byłeś nigdy generałem, a jedynie pracowałeś, jako pedagog, zatem nie zabiorą Ci więcej, niż 500 zł. Dzięki temu możesz być w czynie społeczno-wymuszonym... wspaniałomyślnym darczyńcą 500 na rzecz dzietnej rodziny, której dziadek kiedyś siedział za PRL-u na UBowni... na Szucha.
Legion, przestań mi pisać farmazony o jakieś matrycy, bo sam jesteś kłębkiem niekonsekwencji. Niby antykomunista, który ma za złe Hitlerowi, że do reszty nie wybił Zydów, a piszesz oczywiste bzdury o jakimś supertalencie "bohatera" Hermaszewskiego. Tylko komunista mógł w tych czasach zostać astronautą. Musiał pasować ideologicznie, dopiero robili z niego tzw. bożyszcze peerelowskiej motłoszarni. Najpierw ZMP, potem PZPR i dopiero szkoła moskiewska. Nie było innej kolejności. Takim bohaterem zrobili Gagarina, którego potem w tajemniczych okolicznościach posłali na łono Abrahama. Zginął podczas lądowania... taki super zdolny pilot... hehe skąd my znamy takie scenariusze "katastrof" lotniczych? Tylko w Rosji mogą wyreżyserować taki film na żywo.
Legion, często grypsujesz i dlatego ta cela, o której kiedyś Ci pisałem... to może być niekoniecznie... nieprawda.
Ktoś, kto mi podsuwa "autorytet" Giertycha... nie nadaje się do żadnej dyskusji. Ja nie chodzę w koguciej, ani w piórkowej... zaczynam od 90 kg w górę.
Nie twierdzę, że Giertych jest idiotą, ale dla mnie, to koniunkturalny pajac...
https://youtu.be/OVR0geqnKlA
Przyjdzie czas na podsumowanie dobrej zmiany, gdy PiS wygra kolejne wybory... wtedy zjawię się i wrócimy do rozmowy. Tak trudno zrozumieć, że partia, która wygrała - rządzi?
No to trzeba wrócić do szkoły.
To nikt już nie wyzwoli Polski spod panowania mlaskacza? Legion... być nie może...
A Twoja partia z forów? Wszyscy są za Tobą i dziękują Ci za PiSanie prawdy... za tworzenie prawdziwych sondaży o nastrojach Polaków...
Legion czy to mi się wszystko śniło, czy może są inne legiony? A może tylko legionówka?
https://youtu.be/xHy6JQ7Xv7A
- 27.02.2018 r. - Opracowanie projektu ustawy w MON;
- 28.02.2018 r. - Projekt ustawy przyjęty przez Komitet Stały Rady Ministrów;
- 1.03.2018 r. (czwartek) - Projekt zaopiniowany przez MSZ jako zgodny z prawem Unii Europejskiej;
- Projekt ustawy przyjęty przez Radę Ministrów;
- Projekt skierowany przez prezesa Rady Ministrów do marszałka Sejmu RP;
- 5.03.2018 r. (poniedziałek) - projekt ustawy zaakceptowany przez Sejmową Komisję Obrony Narodowej kierowaną przez mjr. LWP Michała Jacha;
- 6.03.2018 r. - projekt ustawy rozpatrywany i przyjęty przez Sejm RP;
- projekt ustawy zaakceptowany i przyjęty bez poprawek przez Senacką Komisję Obrony Narodowej;
-7.03.2018 r. - projekt wprowadzony pod obrady Senatu RP i prawdopodobnie przyjęty w godz. popołudniowych.
Prawdopodobnie jutro o świcie tzw. prezydent RP podpisze ustawę.
Jestem ciekawy, czy przewodniczący Sejmowej Komisji Obrony Narodowej mjr LWP Michał Jach, który przez dziesiątki lat wspierał działania Armii Radzieckiej i Układu Warszawskiego oraz przeciwdziałał Paktowi Północnoatlantyckiemu NATO, czyli wypełniał warunki niezbędne do degradacji, zostanie jako jeden z pierwszych zdegradowany do stopnia szeregowego. Panie Michale, życzę tego panu z całego serca. Współczuć nie potrafię, bowiem kanalie na współczucie nie zasługują.
Trochę zrobiłeś popeliny z Michała Jacha, bo rzeczywiście był w PZPR, ale tylko w okresie służby, podobnie, jak Ty, Janko, bo wszyscy z tego sektora należeli do PZPR. Dokąd byłeś członkiem PZPR, to sam wiesz najlepiej, ale major Jach wypisał się z PZPR dosyć wcześnie, bo w 1996 do 1998 był już w Ruchu Odbudowy Polski. A Ty? W tym samym czasie siedzieliśmy we dwóch u zupełnie odległych miejscach i mieliśmy całkowicie odmienne miny, a było go podczas słynnego przemarszu przez Sejm, ze sztandarem PZPR, przez Imć Rakowskiego. PZPR konała w słusznych konwulsjach, jak knur w chlewie po aplikacji z gniazdka na 360 Volt.
Ja stałem i biłem brawo chyba z 15 minut, a Ty? Napisz, co robiłeś wtedy. Możesz limerykiem, bo to na pewno była satyryczna groteska.
A major Jach już w 2001 wstąpił do PiS... prawda, że można wybaczyć mu przynależność do PZPR?
Każdy błądzi... najważniejsze, czy się budzi ze snu... o potędze i wyciąga wnioski.
Bo to jest tak, Janko... nie wystarczy urodzić się człowiekiem, ale być nim lub stać się.
Jak już pisałem wcześniej, to nie mjr Jach wystąpił z PZPR, to PZPR wystąpiła z niego wskutek samorozwiązania.
Natomiast nie mam szacunku dla osób ze skłonnościami do zmiany barw, bowiem są niewiarygodnymi koniunkturalistami. Znałem wielu wojujących antyklerykałów, aktywistów partyjnych, którzy po zmianach ustrojowych stali się aktywnymi organizatorami pielgrzymek. I muszę przyznać, że im się to opłaciło, tylko że nikt z kolegów nie chciał z nimi rozmawiać.
Jach nawet z wyglądu przypomina jowialnego sekretarza POP, ale zważywszy, że prawie 24 lat jest już w innej partii, to dowodzi, że albo zrozumiał wiele i ideologicznie zmienił barwy klubu partyjnego, albo wyczuł koniunkturę na następne ćwierćwiecze i znowu sprzedał "duszę" partyjnym układankom... czytaj świecznik i kasa.
Wcale nie życzę Ci emerytalnych cięć, Janko... to tylko była taka złośliwa dygresyjka.
Zyczę Ci trafnych wyborów politycznych i zdrowia, bo zdrowie, to nasz największy i najważniejszy kapitał na ziemskim padole. Polityka, to pozycja z drugiej listy najistotniejszych życiowo spraw, zatem czasami trzeba oko zmrużyć na siebie i na innych.
Następny taki poleci - być może - za kolejne 42 lata
Perły między wieprze. Szkoda gadać