Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | utwór dramatyczny |
Data dodania | 2018-05-20 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1850 |
Pani Eeee
- Już byś podniosła się z tych marów,
bo na nich leżysz jak ta mara.
Aż na pianinie kwiaty więdną,
chociaż nie jesteś taka stara.
Pani Aaaa
- Odstąp, diablico, życiem drażnisz,
gdy kuprem kręcisz, miast współczucia.
Ja na tych marach po ostatni
oddech trwać będę - póki życia!
Pani Eeee
- No dobra, dobra, bo ciśnienie
skoczy ci łacno pod powałę;
krew tak się wzburzy poruszona,
że aż poruszy całym ciałem.
Pani Aaaa
- No gore, gore! Głupia babo -
niechybnie zejdę! Już mi słabo!
Pani Eeee
- Coś czuję, zejdzie z tym schodzeniem,
bo ci rumieniec lico skraśnił.
Czy to nie aby uczulenie?
Pani Aaaa
- No chyba szlag mnie zaraz trafi!
Pani Eeee
- Liczę na palcach - nie przeszkadzaj -
prognozy właśnie chcę uściślić,
ile na marach - się okaże…
Ale wyniki mam - już - w myślach!
Pani Aaaa
- Się nie fatyguj intensywnie,
bo zaraz nogi w przód i mignę!
Pani Eeee
- Oj, nie pleć, migotania komór,
przedsionków, kołatania serca...
masz zawsze, gdy nikogo w domu.
Gdy jestem, ustępują - z miejsca.
Więc nie szantażuj, maro jedna,
ja o wynikach powiem jednak.
Pani Aaaa
- O ty, mądralo przemądrzała!
Chcesz, abym zaraz umierała!?
Pani Eeee
- Wiem i przyznaję: zejdziesz, Aaaa.
Ale wpierw będziesz żyć do śmierci.
A precyzyjnie - ze sto lat!
(...)
Aaaa wstała. I rymnęła…
z pięści!
oceny: bezbłędne / znakomite
Dziękuję :)
oceny: bardzo dobre / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite