Przejdź do komentarzyNoc i Zmierzch
Tekst 25 z 25 ze zbioru: Transformacje
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2011-11-11
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń3874

Kolejny raz nadstawiam karku, uparcie popełniając kolejny plagiat.

Tym razem jest to cudna proza (wiersz) `Przez okno`

Wybacz medicus...



Noc i Zmierzch


Zmierzch zdyszany przycupnął

W opuszczonej dziupli

Spogląda ukradkiem w niebo

Przez konary


Śpieszno było mu dzisiaj

Jako że dżentelmen

Wypatruje kochanki

Będą czynić czary



Przemalują granatem i srebrem

Świat ludzi

Biżuterią półcieni i półblasków

Strzechy

Przystroją bajecznie tak na cztery ręce

Zanim Świt się przebudzi i dostrzeże grzechy



Przełamaną purpurę niezwykłym grafitem

Naszyjnik z księżyców Saturna w jeziorze

Jowiszowych pierścieni kruche bransolety

I światło kosmosu co się pieści z morzem



  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Niesamowite jak jeden wiersz przedstawiony w dwóch innych odsłonach może inaczej zadziałać na czytelnika.Oba sa niesamowite i oba wywołuja niezwykłe wrazenia. Dwa zupełnie inne pejzaże, dwa krajobrazy; dla mnie dwa światy,odległe a jednak bardzo wrażeniowe. Wiersz rymowany jest mi blizszy,poniewaz sama nie potrafie pisac wierszy białych,ale doceniam kunszt Medikuska,za stworzenie tej nieziemskiej aury.Pozdrawiam serdecznie!
avatar
Ja nie nazwałbym tego plagiatem. Moim zdaniem jest bardzo udany pastisz.
avatar
w żadnym wypadku nie jest to plagiat - powtarzam to po raz kolejny - to po prostu odmienne widzenie tego samego tematu ... a wiesz, że nic dwa razy się nie zdarza :)
kiedy czytam Twoje transformacje - przypominają mi się moje muzyczne kolekcje tych samych utworów, ale interpretowanych przez różnych wykonawców :) niektóre są bardzo oryginalne i zaskakujące - czego o Twoich wierszach powiedzieć nie można - one są NIEZMIENNIE PIĘKNE i porywają lekkością, chce się je czytać, co niniejszym z przyjemnością czynię :):):)
avatar
Przewrotny w swym przekazie pean na cześć miłości... niespełnionej.

Kochankowie Noc i Zmierzch "spotykają się" przecież w odwiecznej mijance:

zmierzch /pora, kiedy słońce chowa się za horyzontem/ zawsze odchodzi, kiedy nadchodzi noc.

Czym w miłości jest 5-sekundowe "zbliżenie"? Jaki kosmos dzieli takich kochanków?
© 2010-2016 by Creative Media
×