Przejdź do komentarzyO zbawiennych mocach
Tekst 123 z 255 ze zbioru: Satyryczne kontynuacje
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2018-06-27
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2416

O zbawiennych mocach


Pewien fajtłapa co żył w Olkuszu,

by dodać sobie ciut animuszu

i ukryć, że jest psubratem,

czerep zasłonił przed swiatem.

Zbawienne moce tkwią w kapeluszu.

  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
świetny limeryk:)
avatar
Fajny limeryk, niektóre panie powinny chodzić a kapeluszach z woalką :)
avatar
Dziękuję za komentarze. Cieszę się, ze dostrzegacie zbawienne moce kapelusza. Pozdrawiam kapeluszowo!
avatar
Cała masa skojarzeń, żeby nie być złośliwym. Ale komentarz Adeli zakrawa o nawoływanie do siaratu.
avatar
Dodam, że polski siarat w odróżnieniu od islamskiego jest raczej nobilitujący, aniżeli obowiązujący. Pamiętam taki: latem w lisach na pogrzebie. Omdlenia były, osunięcia. Widowiska. Teraz, to myślę, że z przegrzania, choć efektowne. Byłem na kilku takich pogrzebach i liczyłem liski. Rude, srebrne, czarne. Nie to, żebym był obrońcą lisów. Po prostu tak zapamiętałem. Rudy lis, srebrny lis, czarny lis, syf i lis. I już nie kochamy lisów. Chyba, że na własnym grzbiecie.
© 2010-2016 by Creative Media
×