Tekst 17 z 32 ze zbioru: na dnie klepsydry
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2018-07-10 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1325 |
/rodzą się we mnie wróżby,
niczym sznur spleciony z metafor/
nad ranem zapalam lampę,
gasną latarnie
i nowy dzień pełen deszczu
uderza lirycznie o drewnianą
podłogę. trzeszczy, wchłania w
siebie czas, więc nie bój się i tak nic.
nic prócz kamienia Wojaczka.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
(patrz nagłówek)
Może posiłkując się lirykami - i biografią - wrocławskiego "poety wyklętego", Rafała Wojaczka (1945 - 1971), który przez lata zmagał się z alkoholizmem i ciężką depresją, leczył się psychiatrycznie, kilka razy próbował się zabić
i w końcu w wieku 26 lat popełnił samobójstwo.
nowy dzień pełen deszczu
uderza lirycznie o drewnianą
podłogę trzeszczy wchłania w
siebie czas więc nie bój się i tak nic
nic prócz kamienia Wojaczka
jest zarówno czasem podmiotu lirycznego /który nad ranem zapala lampę, a deszcz ciągle pada/
jak i czasem, przywołanym przez jedno nazwisko: Wojaczek