Przejdź do komentarzyKochaj bliźniego
Tekst 5 z 8 ze zbioru: Powrót
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2011-11-24
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2738

Wierzchołki górskie pną się do nieba

Jakby chciały znaleźć się tam szybciej niż ludzie

Choć człowiekowi tego bardziej potrzeba

Niż życie w ciągłym brudzie


Większość z nas ciągle jest smutna

Bezdomni i nadzy chodzą ulicami

Bo rzeczywistość jest naprawdę okrutna

A ludzie są zwykłymi marami


Porozrzucane pudła w podłych miasta zakątkach

Dworce przepełnione niczym drogie hotele

Kto myśli  o tych biednych dzieciątkach

Którym nie jest w głowie wesele


Blask ulicznej latarni jest im nocną lampką

Zielona ławka w parku łóżkiem

Rozłożysta wierzba firanką

A brudne pudełko po lodach garnuszkiem


Ludzie bogaci brzydzą się nimi

Posądzają o zbrodnie których nie uczynili

A skąd wiedzą że oni nie są ich bliskimi

Przecież swoich by nie skrzywdzili


Pan nam dał hasło którego trzymać się kazał

Kochaj bliźniego swego jak siebie samego

On tego z dekalogu nie wymazał

  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Czas na zatrzymanie, na zadumę, na trwogę... Bardzo-rzeknę-wrażeniowe, pobudzajace wyobraźnię,wstrzasajace i wywołujace emocje.Pozdrawiam!
© 2010-2016 by Creative Media
×