Autor | |
Gatunek | obyczajowe |
Forma | proza |
Data dodania | 2018-09-30 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1565 |
ZIOMALE?
Trafiło się nam. IV Międzynarodówka organizowała letnie obozy, a w trakcie różnych towarzyskich asocjacji i melanży poznaliśmy kieleckich trockistów. Nie daliśmy się zainfekować ich ideologią, ale oni, by ich reprezentacja wyglądała bardziej okazale, zaprosili nas na taki kamp. Koszty niewielkie, bo w początku lat ’90 byliśmy tą biedniejszą częścią Europy i organizatorzy brali to pod uwagę. Dla nas taki relatywnie tani wyjazd do Włoch był atrakcyjny.
Indoktrynacja indoktrynacją, ale poza tym środowisko trockistów gromadziło różnych frików, z którymi w wielu kwestiach było nam po drodze. No i mieliśmy tych samych wrogów.
Kieleccy trockiści wynajęli autokar – w kieleckiej firmie. Po drodze zgarnęliśmy ekipę z Katowic i kogoś jeszcze. Podróż tam i z powrotem to generalnie miłe doświadczenie. No i spotkanie ludzi z całego świata, w podobnym wieku. A po drodze Wenecja i wino proste ( ichniejsze, czyli w kartonie) pite w bramie, Florencja i wino z kartonu na plaży …
Najciekawszym jednak wspomnieniem z tej wyprawy jest dla mnie spotkanie krajan na parkingu w Austrii. Siuramy i palimy, a tu podjeżdża autokar na kieleckich blachach i wysiadają z niego ludzie nieco od nas starsi, ale wyraźnie ucieszeni spotkaniem na obczyźnie. Ta radość w ich oczach!
Cześć, skąd wracacie?
Z Włoch.
Byliście u papieża?
Nie, my wracamy z obozu komunistycznego.
Usłyszawszy to twarze im się pomarszczyły i poczęli się cofać w stronę swojego autokaru. Niby ziomali spotkali, ale jednak nie.
Za panią z TVN.
Nie ma co komencić.
oceny: bezbłędne / znakomite
Tam ziomali,
Bo się roz/Minelli
Z tym od Szeli -
Z tymi, co Stalin ;(