Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2018-10-28 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1839 |
Pochwała kłamstwa
Wcale nie jestem za stara jeszcze...
W suknię ślubną ciągle się mieszczę.
Mężczyźni za mną oczami wodzą.
W mej głowie idee mądre się rodzą.
Zapiszę się wnet na kurs angielskiego.
Zrobię dla biednych coś charytatywnego.
Pozbędę się z wagi choć pięć kilogramów.
Trzeźwo żyć będę, bez żadnych omamów.
W pracy pokażę na co mnie stać.
Wódy nie będę więcej chlać.
Z cuchami szafę koleżance otworzę.
Nigdy na siebie byle co nie włożę.
W zimie polecę na Karaiby…
Nikt już nie powie, że żyję na niby.
Załapię się jeszcze na prawdziwą miłość.
Odkryję przed nią mej duszy zawiłość.
Co zaplanuję osiągnąć muszę…
Złością się nie obnoszę i w sobie nie duszę.
W ogóle jestem nad wyraz wspaniała
I w swym dążeniu zawsze wytrwała.
Kłamię, choć nie chcę… Ale kłamać muszę,
By nikt z butami nie wlazł w moją duszę.
Każdy kto żyw jest w takiej potrzebie,
Aby okłamywać samego siebie.
Jest okey, kiedy w dobrej, nikogo nie krzywdząc, a wręcz przeciwnie, tylko wtedy takie kłamstwo ma szlachetniejszą nazwę — dyplomacja. ;)
oceny: bezbłędne / znakomite