Tekst 68 z 139 ze zbioru: Liryki rzucone na porywisty wiatr
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-11-03 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1753 |
Znów wszystko się zliściło, co miało się zliścić
ławeczce, która przestać marzyć, ani myśli,
o bielutkiej sukience z długim, białym trenem,
kiedy skończy się jesień, złote przesilenie…
I zima spląta szadzi welonem gałęzie,
confetti się rozsypie i roziskrzy wszędzie,
gdzie tylko słońce muśnie, a mróz w kadrze wstrzyma
tę ławkę rozmarzoną, jak młoda dziewczyna.
I zliści jej się później, gdy park spłynie wodą,
sen soczystej nadziei - będzie panną młodą
w zielonych światłocieniach, cała w drżeniu liści.
A latem, latem nadal starzeć się nie myśli,
więc stroi się, przywdziewa złocistą kreację,
która oczy przywabia; nie sposób nie patrzeć.
I zliści się to wszystko, co powinno zliścić
ławeczce, która przestać marzyć, ani myśli.
============
*fotografia własna
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite