Przejdź do komentarzyUroczysty Dzień Komunii
Tekst 1 z 6 ze zbioru: Mój Ojciec...
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2018-11-03
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1258

Wiele dzieci Dzień Pierwszej Komunii stresuje.

Mnie martwi, jak mój ojciec alkohol kupuje.

Zjadłem na śniadanie cały słoik konfitur.

Ojciec powoli ubrał się w stary garnitur.

Obawiałem się, że on może coś odwalić,

Choć obiecał ostatnio, że chce się poprawić.


Lecz przed mszą popijał z piersiówki za filarem.

Martwiłem się, że skończy się to zaraz larmem.

Wybrane dzieci niosły do ołtarza fanty

I wtedy ojciec zaczął nucić morskie szanty.

Moim marzeniem było zapaść się pod ziemię,

A ojciec niewzruszony śmiał się sam do siebie.

Dzięki Bogu, przy Komunii się uspokoił,

Ale tuż po niej potknął się i wypierdolił.

Głęboka cisza zapadła wtedy w kościele.

Z pomocą przybiegł ksiądz oraz parafian wiele.

Szybko wznieśli ojca z łukiem brwiowym krwawiącym,

A on wyrwał się i odszedł krokiem chwiejącym.

Po chwili leżał przy kościelnej bramie w rowie.

Miałem nadzieję, że nikt tego nie rozpowie.


Nie stać nas było na lokalu wynajęcie,

Zatem w mieszkaniu urządziliśmy przyjęcie.

Wraz z matką, ojca do domu przytaszczyliśmy

I w sypialni, pod kocem, go położyliśmy.

Ojciec zdawał się być w coraz gorszym stanie.

Z duszą na ramieniu jedliśmy drugie danie.

Otrzymałem w prezencie bez paska zegarek,

Z kolei ojciec, wcześniej, uzupełnił barek.

Wydawało się, że już zaczął pochrapywać,

Gdy począł od ściany do ściany się odbijać.

W końcu wlazł do salonu i spojrzał na wszystkich.

Zaczął się drzeć, nie oszczędzając przekleństw licznych.

Wreszcie, gdy się zmęczył, rzekł: „No i chuj, no i cześć.”

Zrzucił obrus z zastawą. Nie było już co jeść.


Kiedy w końcu po tym przykrym dniu zasypiałem,

Że moje drzwi się otwierają usłyszałem.

„Komuniści jeszcze niedawno zabijali…

Kto to widział, żeby prezenty dostawali…” –

Wymamrotał ojciec i wlazł na moje łóżko.

Przygniótł mnie swym ciałem, widziałem tylko biurko…

Odtamtąd wolałem spać w pokoju mamuni.

Taki oto był Uroczysty Dzień Komunii…


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×