Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2018-11-07 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2539 |
Kapryśna woda
Kapu, kapu, kapu, kap,
Kapie woda z kranu…
Ejże wodo, nie kap tak,
Nie zakłócaj mego błogostanu.
Przydałby się hydraulik,
Może nawet i cyrulik…
Bo ta woda kapiąc z kranu,
Sama nie zmieni swego stanu.
Wieża ciśnień ciśnie wodę,
Cisnąc, działa na wody urodę…
Przyszła wiosna, puściły lody,
Rzeki pełne spiętrzonej wody.
A jak roztopy nastąpiły
Wodę w rzekach wybrudziły.
A wieża ciśnie, ciśnie wodę…
Dbać nie nadąża o jej urodę.
A woda kapie, kapie z kranu,
Zależna od wieży i rzek wodostanu.
Kapu, kapu, kapu kap!
Ciągle kapie… okropnie tak!
Przydałby się hydraulik,
Może nawet i cyrulik…
A może wystarczy jeno zatyczka,
By przestała kap... kap... kaprysić ta chimeryczka?
Kapu, kapu, kapu, kap,
Kapie woda z kranu…
Już nie mogę z nią wytrzymać…
Chyba wyjdę z domu!
* Gif z Internetu.
Kiedyś był taki hydraulik z Polski, blondyn z włosami w kitkę, w ogrodniczkach, ten z bilboardów. Trzeba dzwonić do niego :D hihi
Mnie już jako dziecko zastanawiała ta ogromna męczarnia z kapiącą wodą z kranu po obejrzeniu filmu Walta Disneya o Kaczorze Donaldzie. :D
oceny: bezbłędne / znakomite
kapie z nosa,
kapie cały czas!
Co za strata
dla Chronosa,
dla każdego z nas :(
to betka dla Chronosa... ;)
Dla niego ważniejszy czas,
i to, jak on zmienia nas.
Ale:
Że kapie z kranu, to już problem wielki,
tak jak dla pijaka dno pustej butelki.