Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2018-11-26 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1257 |
Betonowe lasy,
szepcząc mi do ucha,
szeleszcząc w moich myślach,
każą mi uciekać.
Uciekać przed ludźmi,
przed pieprzonymi chodnikami,
przed każdą kroplą krwi,
czy przed sobą samym.
Każda kropla krwi
na zabrudzonym chodniku
jest jak każda kropla potu na moim ciele,
gdy budzę się z krzykiem.
Tyle razy już próbowałem uciec
przed pieprzonymi chodnikami,
przed każdą kroplą krwi,
czy przed sobą samym.
Karykaturalne tło obrazu,
który widzę co dnia,
uspokajającego słonecznego poranka,
który jest tak samo sztuczny od lat.
Zalany łzami,
proszę Boga bym mógł uciec.
Każdego wieczora oni powracają,
robiąc ze mnie kałużę krwi.
Betonowe lasy
szepcząc mi do ucha,
szeleszcząc w moich myślach,
każą mi cierpieć dalej.
I jeszcze raz
swe usta zatopią
w moich sinych wargach,
obejmą mnie w złym pocałunku.
Czy to o czym myślę
nie jest zbyt okrutne ?
By tak po prostu pozbyć się bólu.
Okrutne wobec moich myśli czy mojego ciała?
Ten utwór przeraża tak cholernie, że nawet nie można się z niego otrzepać po 30 minutach. Efekt uboczny, nie mam odwagi otworzyć następnego...i chyba dobrze robię :)
Pozdrawiam
oceny: bezbłędne / znakomite
o betonowych lasach,
o chodnikach zlanych krwią
i o płaczu
w tej codziennie ponawianej morderczej ucieczce w swoje horrendum
w jedno wielkie horrendum
w wiecznie rozgrywanym
od świtu po świt
Dniu Świstaka
dajemy radę! Nie gorzej od naszych Wielkich Przodków.
Puk-puk w okieneczko:
- Wstań! Wstań! panieneczko
Koniom wody dać!
Jakżeż ja mam wstać
Koniom wody dać??
Zimna, zimna rosa,
A ja taka bosa...
Ja chcę jeszcze spać :(
/stara jak popaprany świat piosenka "Na Nowej Górze"/