Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2011-11-14 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3855 |

SKRZYDLACI
Czasem się ścieżki w życiu poplątają
Zarosną dzikim winem i pokrzywą
Trudno odnaleźć ślady powracając
Rozpoznać w gąszczu, która jest właściwą
Wewnętrzny kompas, często do niczego
Zbyt delikatny na codzienne wpływy
Kręci wskazówką to w prawo, to w lewo
Piszcząc nieznośnie chociaż żadne tryby
Nie mają miejsca w takim instrumencie
Bo to nie śmieszna graniem pozytywka
Sędziwy zegar w złotym ornamencie
Gdzie uzdrawiają - czystość i oliwka
Więc cóż nam począć w takim położeniu
I jak do nieba po omacku trafić
Nie zranić stopy na ostrym kamieniu
Nie zwątpić w siebie i szlaku nie stracić
Nadzieja matką głupich jest - tak mówią
A przecież każdy ma Anioła Stróża
Ci, co niepewnie kroczą, wnet się gubią
Tych, co skrzydlaci nie odstraszą wzgórza
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Drogi janko,
gdybym wiedział, jak to się robi, pewnie stałyby na odpowiednich miejscach :) Chętnie prześlę Ci moje próbki (do poprawy)przed zamieszczeniem, ale czy znajdziesz na to czas i chęci?
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite