Tekst 19 z 20 ze zbioru: Przekłady
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2019-01-06 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1996 |
Ricarda Huch - Moje serce, mój lew
Moje serce, mój lew, trzyma mocno łup,
to, co ukochane, mocno w drapieżnych łapach,
lecz znienawidzone podobnie traktuje,
i aż do ostatniego tchu
wolności nigdy nie daruje,
niezależnie od tego, co przyniosą lata.
Są imiona plamiące usta,
które je wypowiadają,
ziemia ich w sobie nie uzna,
ogień nie chce ich spalić.
Przestępcy łaski nie udziela
anioł, przez Boga przysłany,
odwraca się wstrętem nękany
i przemienia w syczącego mściciela.
A jeśli Bóg sam dobroci miałby tyle,
by zmyć krwistoczerwoną winę,
i plamę hańby uczynić niebyłą,
moje serce będzie nienawidzić, co nienawidziło,
moje serce trzyma mocno swój łup,
i nikt na nim nie wymusi innych sztuk,
żaden kłamca nie wybieli złego,
od przekleństwa nie uwolni przeklętego.
Ten wiersz uderzył mnie swoją wymową, jest bardzo mocny w wyrazie, autorka akceptuje nienawiść w sobie w taki sposób, że mam dreszcze. Nie wiem, czy nienawiść jej związana była z nazizmem. Ricarda Huch żyła w latach 1864 - 1947 i już na początku zdystansowała się od systemu w Niemczech, potem wybrała, jak piszą, "emigrację wewnętrzną". A i w życiu osobistym miała swoje przejścia - dwa małżeństwa, zakończone rozwodami. Drugie małżeństwo z byłym mężem siostry Lily, w którym się kochała jako młodziutka dziewczyna. Pierwsze małżeństwo z włoskim dentystą, który wdał się w romans z jej siostrzenicą, córką siostry Lily, i wtedy oba małżeństwa się rozpadły (jej z dentystą i siostry Lily).
Poza tym Ricarda Huch była bardzo interesującą osobą. Studiowała w Szwajcarii historię, filozofię i filologię. W tym czasie kobiety nie mogły jeszcze studować w Niemczech, dlatego musiała wyjechać. Miała kontakt z ruchem feministycznym tamtych czasów.
oceny: bezbłędne / znakomite
Lwie pamiętające serce NIKOMU - ni winnym, ni niewinnym - niczego nie daruje.
To prawo kłów i pazurów, na którym nasz świat się kręci niezależnie od głośnych deklaracji, że niby "przebaczamy i prosimy o przebaczenie"
oceny: bezbłędne / znakomite
Od przekleństwa nie uwolni przeklętego
(patrz nieśmiertelne memento dla nas-śmiertelnych)
To dlatego TYLKO RAZ można wejść do tego samego bagna. W tym sensie złoczyńca na sąsiednim krzyżu /któremu sam Chrystus wybaczył/ dla nas na zawsze pozostanie nie niewinnym barankiem,
a tym, kim był:
z ł o c z y ń c ą