Tekst 29 z 68 ze zbioru: Dotykanie i dotyczenie - przez pryzmat dat
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2019-01-27 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1404 |
zbieram się w sobie
pora eksplodować i
rozsadzić pokój
po kątach
zniszczyć labirynt
murów - wynieść
na piedestały cegły
namalujemy mural - drzewa
zwierzęta i sceny z polowań
na czarne owce
barany jak niewiniątka
wzbieram w sobie
i oddycham bezwiednie
kiedy orzeł nad muralem
kładzie się cieniem
oceny: bezbłędne / znakomite
Serdecznie :)))
Pozdrawiam :)
oceny: bezbłędne / znakomite
Serdeczności :)
i oddycham bezwiednie
kiedy orzeł nad muralem
kładzie się cieniem "
No właśnie ...
Pozdrawiam Gruszko ciepło :)
oceny: bezbłędne / znakomite
i rozsadzić pokój
po kątach
zniszczyć labirynt
murów - wynieść
na piedestały cegły
(vide kolejne strofy)
- to rozgrzewka - i zagrzewka - do demolki zastanego świata.
Mimo to /a może dlatego??/ - na tych ruinach - natychmiast
namalujemy mural
/Jaki?/
drzewa
zwierzęta i sceny polowań
na czarne owce
i barany niewiniątka
Rozwalanka czyli zatoczy koło i przeniesie się w sferę otwartej publicznej nagonki.
W tych klimatach i w trosce o lepsze zmiany i jaśniejsze jutro - żeby ratować jakoś swoją skórę - czarne owce muszą się przefarbować, a głupie barany - wrócić na ośle ławki do szkoły
Zamiast konstrukcji - totaldestrukcja