Tekst 167 z 211 ze zbioru: Prowadzeni przez gwiazdę nieba
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2019-02-14 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1646 |
Wciąż ten sam taniec
Idąc szukam wszystkiego i wszystkich
Ukrytych w sekrecie niesionej intencji
Co mnie wiodła dźwiękiem dzwonnic rajskich
Przed ołtarz w składanie ofiarnej esencji
Codziennie ten sam taniec orędzia
Wykuwa przejrzysty kształt w odnowicielu
Wiążąc z czułą gwiazdą miłosierdzia
Zapalając światło w osiągnięcie celu
Intencja spełniona z udręk leczy
Bo jest efektem dojrzałym w kromce chleba
To nic że ukrywa trud człowieczy
Ale odsłania jasne oblicze nieba
/który/
Wykuwa przejrzysty kształt w odnowicielu /zapis oryginalny/
i w tej metaforze ów tytułowy taniec nie niesie żadnej pociechy, ni radości, ni nadziei - przeciwnie: jest wieczną CODZIENNĄ megaudręką i topornym waleniem głową w skały,
bo ten przejrzysty kształt - to - jak przejrzyste powietrze - kompletne nic. Taki odnowiciel pozostanie na amen - jak w czapce niewidce - na zawsze niewidoczny