Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | utwór dramatyczny |
Data dodania | 2019-02-26 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1239 |
cz. 1 - https://www.publixo.com/text/0/t/26405/title/Zacma
“Miejsce” akcji -
Skype (konwersacja zbiorowa - plenum aktywu
Sieciowej Instytucji Elokwencjarnej ZAĆMA)
Postacie, jak na poprzednim plenum (oprócz Empatessy):
Trollnissimus - trener umiejętności copywriterskich ze specjalnością - język giętki
Verbusia - headhunterka zatrudniona do pozyskiwania nowych członków ekipy
Żołnierzyk 1 - szeregowy członek ekipy
Żołnierzyk 2 - szeregowy członek ekipy
KOT - najświeższy nabytek ekipy, na stażu
Niuchacz - tajny badacz terenów przyległych i odległych (płeć nieznana)
Empatessa - członkini d/s kreowania publicznego zaufania
Surowy Łociec Pracz - szef instytucji, którego świat nie widział
Surowy Łociec Pracz:
“Moi Drodzy” wam nie powiem, bom wpieniony dzisiaj człowiek! A to plenum nosi miano:
“MOBILIZACJA!!!” Bo ubliżają, z rąk wytrącają sztandarowe hasła, no i morale w nas ciut
przygasa.
Łoj, źle się dzieje w naszej Zaćmie. Z wami więc nieźle dziś się zabawię, nieudaczniki, marne woje!
Już Empatessa ma za swoje i w kącie ryczy - rozpracowana przez przeciwników (na kolanach).
Śpiewać mi gromko Zaćmy hymn!
Wszyscy zebrani, czyli CHÓR:
Naprzód z nami! Gdzie? W dym!!!
A kto nie z nami, sieć z nim!!!
Już Zaćmę zalewają kpów kpiny!
Ale może zwyciężymy...
(oklaski)
Surowy Łociec Pracz:
Gadać mi tu, kto nawala,
że nam robią z Zaćmy jaja?
Czemu uszło, mów Verbusia,
z cię powietrze?
Verbusia:
Łoćcze, muszę
ci się przyznać - dałam ciała -
lecz za bardzo chyba chciałam…
Oberwałam, boli, auć!
Surowy Łociec Pracz:
Przestań mi tu, durna, łgać!
Wszyscy wiedzą, że z prywaty
chciałaś innej spuścić baty.
Przez prywatę tutaj kwiczysz.
Kto jest cwany, ten się liczy!
Niuchacz:
To nie ja doniosłem o tem...
Rzeknę tu - Verbusia złotem!
O kompromitacji zmilczę.
Przeca Ja wciąż działam milczkiem.
Ale problem mam niestety -
węszą za mną trzy kobiety.
I strategię mają takię:
szepczą w sieci, żem burakiem.
Surowy Łociec Pracz:
To się maskuj i udawaj,
żeś przypadkiem wpadł na bazar,
a Verbusia własnym ciałem
cię zasłoni na straganie.
Verbusia:
Z przyjemnością, Łoćcze nasz.
Tę przyjemność Niuchacz zna…
Będę piersią go chroniła,
bo to ma największa siła!
Surowy Łociec Pracz:
Tobie się coś myli! Te myki nie ze mną,
zasuszona trzcino! Myki nadaremne.
W najbliższym tygodniu masz markować klasę.
I nie rycz mi tutaj, bo tupnę obcasem!
Trollnissimus:
Nie wiem co się dzieje, nasz surowy, mądry…
Mam arsenał haseł, jak w Jerychu trąby.
Ale głośno gwiżdżą, aż mi zwiędło ucho...
Surowy Łociec Pracz:
Patrz, by ci nie zwiędło to, co masz pod brzuchem!
Bo w główce już dawno widzę spustoszenie.
Wymyśl argumenty! Chyba cię przecenił
Ten_który_nam_zleca.
Dowali do pieca!
Żołnierze, wy teraz - sukces jest, czy zera?
Żołnierzyk 1 i Żołnierzyk 2 (gromkim chórem):
My się nie opindalamy,
co godzinę spi...alamy.
Łociec będzie dumny z nas
i da premię nam za-raz!
Surowy Łociec Pracz:
A precz mnie z tą Częstochową,
na portale z taką mową!
Macie być jak gonne psy.
Mam doprawić sztuczne kły?!
KOTcie, co narozrabiałeś?
KOT:
A ja chciałem… Zapomniałem...
Surowy Łociec Pracz:
Dobra, dobra…
Trollnissimus ma zadanie -
spuścić ci porządne lanie!
Teraz gadać, co na forach,
czyście niedościgła sfora?
Obrzydziliście już ludkom
tych, co trzeba, by mieć dutki?
No, jak na spowiedzi w KaCe,
bo sie przez was nie wzbogacę!
Żołnierzyk 1 i Żołnierzyk 2 (gromkim chórem):
Drogi Łoćcze, będziem brzydzić,
kogo każesz nam zohydzić!
Surowy Łociec Pracz:
To rozumiem, żołnierzyki!
Naprzód, naprzód, zwierać… szyki!
Żołnierzyk 1 i Żołnierzyk 2 (gromkim chórem):
Aż popuszczą nam zwieracze,
jak na walnym plenum w KaCe!
Trollnissimus:
Stop! Bez kaca! Trzeba trzeźwo,
a nie puszczą wam na pewno.
Surowy Łociec Pracz:
Gore, gore, Żołnierzyki!
Trollnissimus - ostrz języki,
bo to tępe są narzędzia
i działają bez pojęcia!
Teraz baczność! Ten_Co_Zleca
jest na linii… Będzie heca,
jak się dowie o porażkach,
a nielichy zeń watażka
i wylecim jak z armaty,
i nie będzie już intraty.
Zaśpiewajmy mu nasz hymn,
może go ugłaszczem nim…
Wszyscy uczestnicy konwersacji, czyli CHÓR:
Naprzód z nami! Gdzie? W dym!!!
A kto nie z nami, sieć z nim!!!
Już Zaćmę zalewają kpów kpiny!
Ale może zwyciężymy...
(oklaski)
oceny: bezbłędne / znakomite
Pozdrawiam i dziękuję, że zaglądasz. :)