Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | utwór dramatyczny |
Data dodania | 2019-10-24 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1263 |
Osoba 1:
Co tam, panie, w polityce?
Osoba 2:
Pan nie pyta, pan już wie!
A ja pana pytam się,
kto ma rację? Komu laury?
Komu stolec, kto go warty?
Osoba 3:
Wzielibyśta się do pracy,
byłoby nareszcie cacy.
Tylko gęby se psujeta
i lejeta wodę w przetak.
Osoba 1:
Idź do garów, głodne dzieci,
zamiast głupstwa pleść po sieci.
Białogłowi rozum mały -
ekonomii nie zgłębiały,
więc na kłódkę, babo, sza!
Osoba 3:
Się odezwał, co się zna!
Tylko dziecki umie klepać.
Polityki - powiem: ee tam!
Osoba 1:
Panie, bardzom ja ciekawy,
jak trzymają się z Warszawy
te, co mają w ławach posłuch.
Osoba 2:
Słuchaj w tivi, gdyś nie ogłuchł;
czytaj w necie, gdyś ciekawy,
albo ruszaj do Warszawy!
Osoba 3:
O mój świecie! Do Warszawy?
Może najpierw do swej baby,
bo w chałupie będzie brak
i przepadnie pińcet - krach!
Osoba 2:
Jej nie słuchaj, słuchaj mnie -
ważne coś powiedzieć chcę.
Statystyki są i krzywe;
newsy - fejki i prawdziwe.
Zjadłem zęby już na memach,
leczyć trzeba chory schemat.
Osoba 1:
Leczyć? Jak? Wraczów nam brak...
Osoba 3:
Wczoraj poszłam do przychodni,
by się leczyć, trzeba zdrowia!
Za dwa lata mam wizytę,
więc za zdrowie okowitę
będę żłopać, albo skonam.
Osoba 1:
Babo, patrzę, żeś spragniona.
Osoba 3:
A spragniona, w rzeczy samej,
choć z amorów wkrąg skandale!
I w tym względzie wizje czarne -
wychowanie seksualne
sytuacji nie naprawi.
Osoba 1 i osoba 2:
Jedziem, jedziem do Warszawy!
I naprawim, i wyleczym...
Osoba 3:
Ale czym?
Osoba 1 i osoba 2:
Choćby byle czym!
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Musiem wziąć sie za naprawe
Tamtej Wiejskiej polityki!
W sejmach jeno głupie krzyki,
Wrzawa i o stołki bitwy,
Gdy nasz naród chyta brzytwy,
Gdy tonący we łzach Polak -
Ot, Ojczyzny sroga dola :(
Dobrze, że data widnieje.
PS. Zapomniałam, że napisałam ten tekst.