Przejdź do komentarzyEGO SUM QUI SUM 3
Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2019-09-07
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1710


Muzyka:  Alexander Klein,  `Morning Sun`



EGO SUM QUI SUM 3


do przedszkola miałem z górki chwała niebu

lecz o szóstej dzwon się pieklił a ja z dzwonem

wówczas Marcin był Makusiem - cóż poradzić

sympatycznie więc przyjąłem chrzest z fasonem


nie pamiętam któż się uwziął na Martina

wypełniałem dokumentów zbędnych pliki

pewnie tłumacz przekonany o słuszności

dobrej zmiany - nie podjąłem polemiki


patriotyzm to nie czerep wygolony

pustosłowie tatuaży tors kudłaty

przynależność jak nasienie narodowca

przerośnięta fizjonomia marskość japy


pompowana niezależność spęd krasnali

orły w klapach szalikowe majaczenie

wychłostane horyzonty popisowa

nieudolność policyjne przyzwolenie


we mnie śląska krew się miesza z mazowiecką

Rh minus do przedsionków zgodnie tryska

we mnie Gwiazda Dawidowa Boskie piętno

pojmujecie lojaliści z wrzosowiska?!


spływam pianą przśladowców kroję słowa

pajda w pajdę czasem rapier głośniej westchnie

nie ma sensu przyjacielu brnąć po pestkę

kiedy słoje zzieleniały po czereśnie







  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Martinie w Twoich utworach zawsze mozna znaleźć kawałek życia, światopoglądu i patirotyzmu - ujętego w nietuzinkowy sposób. Bardzo lubię się pozastanawiać nad Twoją poezją. Pozrawiam cieplutko :)
© 2010-2016 by Creative Media
×