Janko,"(...)która przywraca Urząd Cenzury.", o, kurde!

Co my tu mamy, ludzie?

Ano, "kultury".

Co to?

Rzeczownik abstrakcyjny?

"Cenzury".

Co to?

Rzeczownik abstrakcyjny?

Przyznaję się, że absolutnie nic nie zrozumiałem z tych komentarzy.

Przywraca nam Urząd Cenzury
Kolejna władza już po raz któryś :(

Wiara w to, że istnieje gdzieś na świecie do/wolność słowa, jest dowodem nieuleczalnego infantylizmu

Pani Emilio, dzięki!

Istniejący w latach 1946 - 1990 przy ul. Mysiej 5 i zatrudniający za PRL-u czterysta sześćdziesięciu pięciu cenzorów Główny Urząd Cenzury dzisiaj, co prawda, formalnie nie istnieje, ale przecież w każdym wydawnictwie i na każdym portalu literackim mamy tysiące podobnych im "zuchów" - i na pęczki!

Belino, bardzo dziękuję i pozdrawiam.