Tekst 100 z 231 ze zbioru: Dialog na dwa krzesła
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2019-11-05 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1259 |
Dziwi mnie bardzo pewien aksjomat,
że strach, gdy rwie się stary schemat -
niekomfortowy i niechciany.
A jednak - rodzą się obawy.
Choć schemat zły był, ale czas
utrwalił jego status w nas.
Kończy się właśnie jego era
i w czort ją zdarzeń nurt zabiera.
A ja się boję, jak to będzie
(wbrew rozumowi, chęciom, szczęściu
wyczekanemu). Z biegiem lat,
chociaż niechciany, ale ład
teraz się burzy. Idzie nowe!
Zda się, od dawna już gotowa,
by toast wznieść i potłuc szkło,
bo o tę zmianę przecież szło!
Zatem kieliszek! Pierwszy krok
w przyszłość! Obawy spiję w sztok!
oceny: bezbłędne / znakomite
dlatego tak kurczowo trzymasz się tego, co jest, choćby to było nawet do ciężkiej bani.
Psychologicznie ma to swoje uzasadnienie takie, że wszędzie i zawsze
wszystko, co dobrze nam znane, jest LEPSZE od nieznanego. To lęk przed przyszłością sprawia, że np. kobiety obarczone dziećmi trwają przez dziesięciolecia u boku alkoholików, damskich łobuzów spod ciemnej gwiazdy i zwyczajnych kryminalistów.
W skali makro, kiedy mowa o całych narodach, ten mechanizm obronny strachu przed wszelkimi zmianami trzyma nas na identycznym krótkim łańcuchu. To z tej przyczyny wszelki postęp i zmiany na lepsze tak opornie "idą". Wolisz u siebie suchy chleb z solą, niż te fricassee na obczyźnie