Tekst 67 z 211 ze zbioru: Otwarta szuflada
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2020-01-04 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1320 |
Orędzie
Kiedy podążałem do Ziemi Świętej
Przez kraje, granice, morskie wybrzeża
I raz stanąłem obok ściany płaczu,
Słyszałem „Urbi et Orbi” papieża.
I ujrzałem tłum zatrzymany przez mur,
Szukający drogi wyjścia z potrzasku.
Pobiegłem po światełko betlejemskie
Na wzniecenie w kaganku światła brzasku
Taki łaskawy, że mur nie był murem,
Dukt kręty nie był kręty, ani ślepy.
Obdarowany niebywałym dobrem,
Poniosłem ten dar w braterskie potrzeby.
Ujrzałem Papieża w białym ornacie,
Jak wetknął orędzie w szczelinę muru
I światło pognało mroki matackie,
wskazując Ziemię Obiecaną w żłóbku.