Przejdź do komentarzyŻądza
Tekst 26 z 117 ze zbioru: Wierszyki
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2016-12-19
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1939

Moje ramiona są jak fale

Gotowe na bezmiar nocy.

Piersi nabrzmiałe

od drgań amplitudy

Twojego serca.


A zapach miesza się z kadzidłem

kiedy usta rozchylają się

jak płatki róż.


Słodycz wina

ogrzewa łzy

kiedy odchodzisz.

Płynące strumieniem

zdziwionych oczu.


Nie założę tych butów

na gwiazdkę.

Nie ubiorę się

jak choinka

w bombki.


Dobranoc mówię Ci  co rano.




  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×