Tekst 255 z 255 ze zbioru: stopniowo
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2020-05-12 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 950 |
https://www.wallpaperup.com/
zbiłem lustra odbijają tylko słowa
wiatr w odłamkach kaleczy chmury
wśród liści cisza gotowa na słowa
w zielonym odruchu klują świerki
spijam deszcz ze złożonych dłoni
w odrętwieniu noc jej palce
jak kocie pazury rozdrapują mgłę
już widniej księżyc z myśli utkał gwiazdy
zgubiłem siebie w snach nie poznasz
moją twarz wśród podobnych marzeń
posmutniał dom w oknach srebrem
w imiona wplątał wołanie kukułki
oceny: bezbłędne / znakomite
Jakieś róże,
Na co te jutra?!
Wciąż śpisz dłużej,
Wtulony w sny nieduże :(
jak mostu przęsła, Heniu,
wysoko spinających brzegi!
Trzeba nam celów wielkich,
świętych!
Trzeba nazywać wreszcie
WSZYSTKO po imieniu!
(patrz 2. strofa)
Na czyny piękniejsze od nich!
Czeka nasz naród wciąż od nowa
Na nasz Polaków nowy pomnik!
Nie śpij już, bracie,
Nie śnij, siostro!
Stulecie nie trwa wieki!
Za bary bierz się z losem ostro,
Bo tylko raz się jest człowiekiem.
oceny: bezbłędne / znakomite