Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2020-09-07 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1419 |
Takiej głupoty to ja już dawno nie czytałam, oczywiście z wyjątkiem tekstów Publixowej pani grafomaniaczki ;)
Jestem ciekawa, jak czas koronawirusa będzie wyglądał, czy będzie obowiązywała opowieść np. obozu PiS-u i tych mediów, które pokazują, jak sobie cudownie dawaliśmy radę z pandemią - powiedziała Olga Tokarczuk w wywiadzie opublikowanym w mediach społecznościowych Wrocławskiego Domu Literatury. Dodała, że wracamy do czasów średniowiecza, a w czasie pandemii odkryła, że ma kruche ciało.
Tokarczuk gościnią
Na początku wywiadu dowiadujemy się, że Olga Togarczuk jest „gościnią” programu rozmowy nt. pandemii i tego co z nami dalej będzie.
Wracamy do sytuacji człowieka, który żyje w średniowieczu. Kiedy jutro jest niewiadome, nic nie jest wiadome
— powiedziała noblistka.
Stwierdziła, że w pierwszym okresie pandemii towarzyszyły nam infantylne lęki, po czym doszła do wniosku, iż noszenie maseczki zupełnie jej nie przeszkadza.
Jestem ogólnie za maseczkami. Twarz jest bardzo intymną w gruncie rzeczy częścią nas, a żyjemy w takim (…) systemie, w którym (…) stała się przedmiotem manipulacji i własnością ogólną
— wyrzekła była dalej pisarka.
Przyznała ponadto, że zastanowiło ją to, iż nosząc maseczkę, po raz pierwszy doświadczyliśmy naszego zapachu z ust.
To jest moment bardzo intymny. (…) Może być szokujący
— stwierdziła Tokarczuk podkreśliwszy, że pandemia zwróciła nas ku własnemu ciału.
I tu mnie zastanawia jedna rzecz, więc w przestrzeń, bo nigdzie indziej się nie da, zadaję pytanie: a co pani noblistko z paninymi rajstopami, majtkami, biustonoszami i im podobnymi akcesoriami? Nie mówiąc o paninym ubóstwie językowym...
A co do pani Tokarczuk, to zachodzę w głowę za co ten Nobel? To chyba była ta sama komisja sztokholmska, która przyznawała nagrodę Nobla WIELKIEMU ELEKTRYKOWI ZE ŚRUBOKRĘTEM w podkoszulce z Konstytucją.
Ubożuchność polskiego języka polskiej noblistki jest jakby zaprzeczeniem tej nagrody, której znaczenie dosyć dawno się zdewaluowało.
Dzięki pandemii, pani Tokarczuk, poczuła siłę swojego oddechu i jakby celowo nie chce pozbyć się maseczki, bo nagle zdała sobie sprawę, że może komuś swoim oddechem sprawić dyskomfort konwersacyjny w postaci kwaśnego miazmatu żołądkowo-jelitowego, zwanego słusznie refluksem.
No, chyba, że z noblistów mrówki wynoszą wszelkie fizjologiczne, finalne toksyny.
Ukłony dla zacnej Befany.
Tak naprawdę, to pomijając wszelkie partyjne sympatie kogokolwiek, jesteś jedną z nielicznych osób na publixo, zacna Befano, z którą można rzeczowo i na poziomie porozmawiać. Dostrzegasz to samo, co ja i mamy podobne poglądy na otaczającą nas rzeczywistość.
Ukłony i serdeczności.
oceny: bezbłędne / znakomite
https://wpolityce.pl/kultura/516879-zelnik-o-nowych-wytycznych-ws-oscarow-to-robi-sie-chore
Dzięki Bogu, jestem "większością". Nadal "większością", bo jeszcze ruszam i ręką, i nogą oraz mam umysł trzydziestolatki, orzekł niedawno neurolog :-)
https://wpolityce.pl/polityka/517170-absurd-tokarczuk-chce-bronic-bialoruskiej-noblistki-ale
tam nie pojedzie, gdyż... No tak, gdyż... Najmocniej to się bywa w gębie :]
Published by agreement with Ahlander Agency
Copyright © for the Polish translation by Justyna Czechowska, 2020
Copyright © by Wielka Litera Sp. z o.o., 2020