Tekst 51 z 207 ze zbioru: to jest już koniec
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2020-10-02 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1621 |
Kij ma dwa końce czy świat
jest którymś z tych końców
kiedy zejdą się dwie niedziele w kupę
gdy wróble będą miały po dwa kilo
a mi wyjdą włosy których i tak niewiele
bielą skronie uszy i miejsca zakryte
kaktus mi wyrośnie na dłoni
brud zajrzy pod paznokcie
wyjmę drzazgę z oka belkę z twego
zachodzi słońce ona też zachodzi
taki co rok to prorok
zamknięty w pokoju
ciszej gdy słyszę myśli
koniec nadejdzie jak złodziej
tymczasem Leon kiedyś mnie odwiedź
nie czekając na odpowiedź
oceny: bezbłędne / bardzo dobre
?
Kompulsywne myślenie o wszelkich możliwych końcach
(patrz tekst i wszystkie nagłówki)
prowadzi do mentalnego zagłodzenia.
Istotą nowoczesnej myśli filozoficznej /a liryka jest jej forpocztą!/ musi być otwarcie na n o w e ścieżki
i początki
zachodzi słońce /i/ ona też zachodzi
TO TEN NA ŚMIERĆ ZAJEŻDŻONY FAKT, ŻE
koniec nadejdzie jak złodziej
(vide tekst)
POMINIEMY MIL-CZE-NIEM. Dzieci /które też umieją czytać!/ nie rodzą się dla grobów!
Jaką przyszłość niesie wieczne babskie biadolenie nad końcami
??!
Gdy 2 kilo będzie miał wróbelek,
Strzeli w łeb se gościu Felek.
Tylko... po co o tym ja pierdzielę?!