Tekst 9 z 204 ze zbioru: Wolna przestrzeń
Autor | |
Gatunek | proza poetycka |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2020-11-04 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1224 |
Kiedy czytałem
Kiedy czytałem przypowieść o belce w oku
A ulicą szedł tłum protestujący
z tablicami wulgaryzmów
to medytowałem, jakie korniki dopadły
że objawia się wykrotami
Przez okno widzę: jak na rzece trwa spław drewna
I dociekam; ile potrzeba łez w oku
żeby belka odpłynęła
żeby oko przejrzało
i stało się źródłem światła
Same tylko płukanki, okłady z rumianku, samo okadzanie i pouczanki w typie: - Weź i wreszcie przejrzyj!
w dzisiejszej dobie JUŻ nie wystarczą ;(
Wg danych GUS za 2009 r. w Polsce jest blisko milion siedemset tysięcy osób niewidomych. Wielu z nich to ludzie głęboko wierzący
oceny: bardzo dobre / bardzo dobre
żeby belka odpłynęła?
(patrz dociekania podmiotu lirycznego)
No, właśnie! Ile??
I gdzie ten BIEGŁY OKULISTA?
medytowałem, jakie kroniki dopadły
KOGO?CZEGO?
że KTO?CO? objawia się wykrotami.
brak /kolejno/ dopełnienia oraz podmiotu.
Literacko krok w dobrą stronę
WE frazie