Przejdź do komentarzySzaroburo? Niekoniecznie
Tekst 89 z 101 ze zbioru: Pół żartem, pół serio
Autor
Gatunekfilozofia
Formaproza
Data dodania2021-05-03
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń877

Szaroburo? Niekoniecznie


Gdy wiosnę zawładnie szarobura pogoda, nie warto biadolić i przesiadywać w domu w szaroburym nastroju. Jedno co warto, to w plener wyjść warto, a szarobury nastrój pójdzie w zapomnienie.





  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Ładny piesek i pani też :)
avatar
Hihihi...! No coś Ty, Adelo? Ty tak na serio? A ja celowo na potrzebę tego tekstu — pół żartem, pół serio — specjalnym filtrem siebie i pieska oszpeciłam. :D A to ci numer!... Ale miło mi. :)
avatar
To głowa decyduje o tym, jaki kolor widzi: jak najbardziej wesoły różowy - czy skrajnie depresyjny szarobury.

Koty widzą /w ciemnościach/ dzięki tapetum lucidum, węże widzą także w podczerwieni, ptaki drapieżne w technologii HD, my-ludzie widzimy to, co chcemy widzieć (i reszta zamieciona pod dywan), etc., etc.
avatar
I tu też się z Tobą zgadzam, Emilio. Jak się ma złe stosunki ze swoim własnym centrum dowodzenia, to świat się widzi najczęściej w szaroburych kolorach.
Kurka, to takie proste, a i tak wielu nie potrafi tego zrozumieć.
© 2010-2016 by Creative Media
×