Tekst 255 z 255 ze zbioru: stopniowo
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2021-06-25 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 712 |
uczę jak wybuchnąć nie raniąc kwiatów
ludzi z przezroczystą skórą
przez którą widać zachód i bezkres
jak drzwi do nieba
kiwają głowami w zgodzie tylko ze mną
z założenia wiem gdzie dotknąć
czystą gazą dłoni przywracam aprobatę
i słowa spakowane w prawdziwe znaczenia
ciąży deszcz zakrada się losami ludzi
wyje nocą ja cień żywi się snami
wierzę w spotkanie z samym sobą
na piasku gadając z wiatrem o niczym
oceny: bezbłędne / znakomite
dziękuję
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
przez którą widać zachód i bezkres
jak drzwi do nieba
(patrz 1. strofa)
Synchronia "ja - ludzie" jest podwaliną również twojego dobrostanu; nie istniejesz P O Z A stadem, które chce na tobie polegać -
i to dlatego NIE MOŻESZ ZAWIEŚĆ NIKOGO.
Inny przezroczysty człowiek to także twoja odpowiedzialność, co z nim zrobisz. Nie jesteś sam!
/deszcz/ JAK cień żywi się snami
dzięki Bef :)