Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2021-07-18 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 808 |
słyszał kto o objawieniach wahadłowych
zwanych też, rzadziej, klepsydrowymi?
o przesypywaniu się obrazów: dajmy na to
raz ja zwiduję się Elonowi Muskowi
Jarosławowi Kaczyńskiemu, czy, na przykład,
Brianowi Eno
to znowu on wyświetla/ materializuje mi się
na policzku, przednich zębach, lub potylicy?
nikt nic? e, więc chyba właśnie to wymyśliłem.
nieważne. chcę tego! ale, oczywiście, nie z facetem.
ma być dziewczyna, kobieta. Ona.
wszystko zniosę: klimat jak z Mad Maxa,
garbiące się przy drogach, trójnogie tirówki post apo,
w domach publicznych — wyłącznie
dziewięćdziesięcioletnie, całkiem wyłysiałe Azjatki
wszelaką radioaktywność, szpetotę.
świat może zgnić, niczym książka w zalanej piwnicy
obracać się w gruzy parę razy na dobę
niczego może nie być. poza Nią, cholerną Hatifnatką
na ciele której będę się objawiać tak często i długo
że aż zaniknie jej pierwotna forma
przeistoczy się, moja wymarzona gerlfrend
w wielką, stupalczastą dłoń. albo w głośnik,
z którego będzie dobiegać wycie Edyty Górniak
że zakląłeś mnie w dotyk, zmieniłeś mnie w dotyk, chujcu