Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2021-08-26 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 922 |
Dobrosąsiedzkie relacje Polski i Niemiec
Miłe zaskoczenie przeżyłam, odwiedzając miejscowe Gimnazjum. Wędrując korytarzami natknęłam się na ogromną gablotę poświęconą Polsce. Były w niej widokówki nie tylko naszych pięknych miast, ale także z Oświęcimia i Brzezinki. Przyznam, że ciepło mi się zrobiło na sercu.
To zbliżenie obu Narodów, po jakże tragicznej historii, nastąpiło zwłaszcza za czasów rządów Premiera Donalda Tuska i PO. Coraz więcej Niemców coraz lepiej poznaje historię Polski. Historię wojenną w szczególności. Niemcy nie kryją oburzenia wobec hitlerowców. Wręcz trudno im zrozumieć, jak ich przodkowie mogli dopuścić do tej niewyobrażalnej tragedii. Wyrażają też ogromne współczucie dla naszego Narodu. Polskę i Polaków lubią coraz bardziej.
Czy po Wyborach Parlamentarnych, gdyby PiS rzeczywiście dorwało się do władzy, stosunki polsko-niemieckie pozostaną na tym samym poziomie? Śmiem wątpić. Pamiętamy słowa Jarosława Kaczyńskiego o Niemczech, o Kanclerz Angeli Merkel. Pamiętamy jego słowa: `Polska jest rosyjsko-niemieckim kondominium`.
Gdyby PiS rzeczywiście doszło do władzy, stosunki z Niemcami, z Zachodem, nie tylko się pogorszą, Polska stanie się też pośmiewiskiem na arenie międzynarodowej. Z jakich powodów, to już nawet nie trzeba wspominać.
To Polacy o skrajnie prawicowych poglądach, a zwłaszcza PiS, podsycają w Rodakach nienawiść do Niemców i lęk przed nimi. Nieustannie szczują przeciwko nim.
Mieszkam w Niemczech ponad ćwierć wieku i wiem, że to nieprawda, wręcz śmieszność, co ci nawiedzeni prawicowcy głoszą przeciwko Niemcom — tych w dzisiejszych czasach. To zwykli awanturnicy, którzy nie potrafią żyć w pokoju. Ich karmą jest nienawiść, „walczą” więc zajadle o swoje racje i próbują przekonać do nich innych — na wszelkie sposoby.
Wszyscy wiemy, że stosunki polsko-niemieckie mają niezwykle dramatyczną, złożoną historię. Bardzo ważne jest jednak to, abyśmy się starali oddzielić przeszłość od teraźniejszości, jakakolwiek ona była. W przeciwnym razie nasze Narody zawsze będą zakładnikami przeszłości i nigdy nie będziemy mogli żyć spokojnie, do przodu, z wiarą w lepszą przyszłość.
Oczywiste jest to, że nie możemy zapominać o lekcjach historii. Nawet nie mamy prawa o nich zapomnieć. Powinniśmy jednak — przede wszystkim — wyciągać z nich wnioski na przyszłość, aby już nigdy nie dopuścić do podobnych tragedii między naszymi Narodami. Mając na uwadze również to, że Polska także ma niechlubne karty w swojej historii. Jest ich niemało. O tym też musimy zawsze pamiętać.
Jestem pacyfistką i chcę wierzyć, że ludzi dobrej woli, myślących podobnie — jest więcej. Że coraz więcej pacyfistów będzie się rodzić na świecie. Że między Polakami i Niemcami już zawsze panować będzie pokój. Że na całym Świecie zapanuje pokój... Tak jak Bóg przykazał. Każdy Bóg, w każdej religii. Mrzonka? Być może. Ale ja chcę w to wierzyć. Inaczej życie straciłoby dla mnie sens.
* Obrazek flag z Internetu
14.08.2015
***
Tekst ten napisałam sześć lat temu. Czy moje obawy były wtedy przesadzone? Jak po tych latach rządów PiS Polska i Polacy są obecnie postrzegani na Świecie? Jak wiele stracili? Co zyskali? Niech każdy odpowie sobie sam.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Nie znam się na wielu sprawach i wtedy si.ę nie wypowiadam, jako laik, chyba że jako amator. Natomiast dobrze się znam na polityce i jej skutkach, tak z racji wykształcenia, jak i zawodu. Bez długiego wywodu - obecna polityka rządu pisu jest tragiczna dla Polaków. Skutki już są widoczne, a pogłębią się i ujawnią za kilka lat - tak w sferze wewnętrznej oraz zewnętrznej, jak i finansowej. Nie widać? To będzie widać, niestety.
Proszę sobie przypomnieć moje słowa za te kilka lat.
I tyle z mojej strony.
oceny: bezbłędne / znakomite
Im więcej ludzkiej różnorodności, tym większe gwarancje, że bez wojny też da się żyć
Polska długo będzie się podnosić po ich rządach.
Janko, ojej, moja wina, moja wina, moja wielka wina... No nie postawiłam tego nieszczęsnego przecinka. Czemu? Nie wiem. ;) Dzięki za zwrócenie uwagi, zaraz w bazie go naniosę.
A dużymi literami często piszę też z szacunku do do kraju, narodu, czy też człowieka. Tam mam.
Pani Bożeno, ja też nie zgadzam się z Panią. Zadam więc pytanie, a co dobrego dały/dają Polsce rządy Kaczyńskiego? Oprócz przekupienia społeczeństwa, by przysporzyć sobie wyborców celem zapewnienia bezkarnych, despotycznych rządów — niewiele. Totalnie podzielił i dalej podziela Polaków... Pogłębia między nimi nienawiść. Spycha do średniowiecza. Skłóca Polskę ze wszystkimi sąsiadami. Ośmiesza na arenie międzynarodowej... To tak tylko ogólnie wymieniam.
A ta jego ingerencja w życie codzienne wszystkich Polaków przy pomocy purpuratów — bez względu na poglądy, wiarę, czy jej brak — podoba się Pani?
Niemców nie trzeba kochać, trzeba tylko z nimi, jako sąsiadami, przynajmniej starać się w zgodzie żyć. Bo to są już inni ludzie, inny kraj, niż był ten potworny, hitlerowski.
A pamięta Pani, jak w latach 80-tych Niemcy pomagali Polakom?
Emilio, jestem Twojego zdania. Wojny bratobójcze są potwierdzeniem tego, że nie zawsze jest wielka miłość wśród ludzi tego samego narodu. Tak dzieje się teraz w Polsce... I do czego to doprowadza/i?