Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2021-12-27 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 846 |
świat zasnuty mgłą i chociaż jest w miarę przejrzyście
to tylko jeśli się prawie w całości wychylisz przez okno
a mam przecież mówiła, żeby tego nie robić
świat schowany za purpurową kurtyną przedświtu
tonący w posoce ciemnej nocy
albo mały, strasznie mały, zmniejszający się
z sekundy na sekundę coraz bardziej
świat wołający o pomoc jak zarzynane zwierzę
z którym każdy wie co się dzieje i nikt go nie rozumie
świat straconych nadziei, niedokończonych rozmów, dłużących się dni
patrzę na usychający świat z Chesterfieldem w wykończonej przez zimno i popękanej dłoni
świat, przez chwilę cholernie chłodny, patrzy na mnie jak zahipnotyzowany
pada na moją twarz niczym smużka wpuszczonego przez szparę do pokoju światła
świat mnie oślepia, ale patrzę dalej, trując się dymem z papierosa
trzymam świat w ręku
i śmieję mu się w twarz
w dziwnie długi, potraktowany jasnym filtrem wieczór
i taki wieczór mi się właśnie nie podoba
oceny: bezbłędne / znakomite
Nie podoba ranek -
Wszystko jest do d...
Odjechane, porąbane :(
A jaki jest ten świat?
Ano, jest
- zasnuty mgłą;
- schowany za kurtyną;
- tonący w posoce ciemnej nocy;
- wołający o pomoc jak zarzynane zwierzę;
- usychający;
- cholernie chłodny
et cetera, et cetera
(patrz kolejne stwierdzenia)
I tak długo będziesz go takim do d... właśnie postrzegał, dopóki sam od życia nie dostaniesz solidnego łomotu, który
wreszcie przywróci ci zdolność do widzenia tego swego świata jako unikalnego, zachwycającego i tak kruchego c u d u
oceny: bardzo dobre / znakomite
W trzecim wersie pierwszej strofy chyba miało być napisane mama, a jest mam.
oceny: bezbłędne / znakomite