Tekst 10 z 18 ze zbioru: Jeszcze nie było tu ciemno
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2022-02-07 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 670 |
wykluwamy się
niby pisklęta – pazurami sygnujemy grzbiet słońca
najeżone popołudnie grzeje nam w kark i przypieka drgające włoski
rodzimy się i odchodzimy
tracimy dech w śmietankowej flegmie księżyca
zza przymkniętych powiek – wszystko, ale nie wieczność
płynie, przewraca się i koziołkuje
rano stajemy w szeregu: oddechy zastygają w powietrzu
swędzi całe ciało, bolą mięśnie – i na nogach z waty patrzymy za słońcem
oceny: bezbłędne / znakomite
Życie kruche ale ciekawe przekazujemy dalej geny.
Tak widzę treść wiersza.
Pozdrawiam:)
oceny: bezbłędne / znakomite
czyli na nasze
Marność nad marnościami i jeszcze raz marność
/Księga Koheleta/
jojczenie, marudzenie i narzekactwo to postawa obarczonych chorobami i steranych biedą s t a r c ó w
Nie marudzimy!!
Pierś do przodu - i naprzód
oceny: bezbłędne / znakomite
. Myślisz, że gadam głupoty? Przeczytaj choćby tylko jeden raz historię biblijnego potopu.