Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2022-02-10 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 800 |
Truizm: są dwa światy naszego przebywania: realny i PiS-owski. Sprowadzając rzecz do psich ras, jeden ujada dyszkantem, drugi ma stentorowy głos. Mały jest przygłuchy, więc się upewnia, czy jego szczekanie słychać dostatecznie wyraźnie i robi to bez przerwy, duży jest powściągliwy: warknie raz i małego nie ma, lub włazi do budy wołając kumpli na odsiecz. A wtedy nie ma zmiłuj, bo większy jest zajazgotany na amen.
Niewielki ma się za lepszy sort, prawie rodowodową kamarylę, niemal ekskluzywne grono z metryczkami. Tak zadecydowały masy ogoniastych kurdupli; z masami nikt jeszcze nie wygrał.
*
Bułhakow stworzył groteskowe opowiadanie o uczłowieczeniu pieska za pomocą przeszczepu martwego mózgu ludzia. W ten sposób ze zwykłego kundla powstał obywatel o nieinteligentnych parametrach wściekłego konfidenta i komunisty. Kapował na wszystkich, którzy mu pomogli. Profesora, który go nakarmił, przygarnął do swojego domu i zoperował, wysiudał z mieszkania, bo zwietrzył, iż bardziej mu się opłaca być kanalią, aniżeli wdzięcznym.
Powiastka o poczciwej psince rozwiewa wszelkie wątpliwości co do tamecznego ustroju. System ten zresztą słynął z tego, że odwrotnie jak Midas w złoto, tak on w gnój zmieniał, za co się zabrał.
Zmierzamy w stronę powrotu do ZSRR i PRL; też pragniemy dokonać przekształcenia durnia w mędrca i też potrafimy zepsuć co się da. To nas oddala od Unii. Może więc lepiej byłoby nie upierać się przy otrzymaniu TERAZ miliardów z funduszu odbudowy? Może więc byłoby warto dać sobie na wstrzymanie? Zaczekać, aż przyjdzie nowa władza? Gdy obecny koszmar odejdzie w chlubną niepamięć? Dopiero wówczas wziąć się za rzeczywistą naprawę kraju?
Myślę, że nieprędko, bo Kosciół go popiera a z nim wszyscy durnie. A durni ci u nas dostatek.
współdziałania, współodpowiedzialności
i bycia nareszcie wspólnotą.
Nawet sześcioraczki jednojajowe od siebie bardzo się różnią. Selekcja "my" /lepsi/ "wy" /gorsi/ zawsze prowadzi wyłącznie do konfrontacji - do gazu - i do pieca.
To przed takim scenariuszem ostrzegał Bułhakow, który - choć co prawda wojny /i pieców krematoryjnych Auschwitz/ nie dożył - był wizjonerem.
Czym jest obszczekiwanie ludzi??
T y m właśnie?
(patrz końcowe wnioski)
żeby znowu szczekać??
PO CO NA TO TRACIĆ RAZ NAM DANY CZAS - I JEDNORAZOWEGO ZUŻYCIA ENERGIĘ?!