Autor | |
Gatunek | fantasy / SF |
Forma | proza |
Data dodania | 2022-02-25 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 700 |
Jestem doktor XXX RB 5. Muzeum techniki to moje drugie życie.Tutaj mam własną asystentkę i znajomych.
Dziś odwiedził mnie technik konstruktor, żeby sprawdzić działanie moich wszystkich funkcji. Okazało się, że nie można mi prawie nic zmienić ani unowocześnić. Miałem mieć wmontowaną funkcję trolla internetowego. Nie dało się zmienić żadnego programu, co najwyżej ten, który informował pacjentów o diagnozie. Miałem też rozsyłać do wybranych adresów diagnozy niezwiązane z ich chorobami. Nie mogłem się tylko udzielać na forach internetowych jak niektóre boty.
Początkowo uznałem to za dobrą zabawę. Do jednego z odbiorców wysłałem wiadomość o konieczności konsultacji z psychiatrą w celu leczenia zespołu urojeniowego. Do pozostałych zaś utworzone przez specjalny program spreparowane fake newsy.I tak jeden z odbiorców otrzymał zdjęcie, na którym widać było jego żonę w jednoznacznej sytuacji z jednym z rywali do awansu zawodowego .Zdjęcie okazało się tak wiarygodne, że dopiero po głębszej analizie dopatrzyłem się fałszu. W ramach eksperymentowania znalazłem kilku odbiorców, do których wysyłałem pranki rozmów ich szefów z klientami. W większości eksperymenty zakończyły się fiaskiem, bo wiadomości docierały fragmentarycznie, a niektóre z nich przekształcały się w diagnozy pacjentów leczonych psychiatrycznie. Na przykład prank rozmowy telefonicznej kończył się kwalifikacją lekarską autora.
Po czterech dniach z radością powróciłem do dawnych zajęć.
oceny: bezbłędne / znakomite
informację od dezinformacji
??
To bardzo proste. Czytać każdego dnia wszelkie możliwe /autoryzowane/ przewodniki, vademecum, kompendia, leksykony, encyklopedie itp. słowniki. Konfrontacja jakiegokolwiek tekstu /mówionego, pisanego, śpiewanego/ z wiedzą pozwala "odcedzać" konkrety i fakty od wody - i wodolejstwa
Do czasu. Wprowadzanie ludzi w błąd kończy się odsiadką za kratkami
Dziś ciężko ocenić, kto jest trollem, a kto nie, bo mamy wojny trollów.
Nie każdy ma czas na zgłębianie wszelkiego info, dociera pierwsza informacja.
Jedni mówią: jesteśmy bezpieczni, nic nam nie grozi.
Inni przeciwnie powtarzają, że trzeba być gotowym, że historia pokazuje, itd, itp.
Do nas należy decyzja, komu uwierzymy.
UCZMY SIĘ! W świecie zdominowanym przez szturm wszelkich najnowszych technologii nie możesz być /wtórnym/ analfabetą,
inaczej w dwa przysiady zginiesz.
Jedynym panaceum na twoje dobre życie na Matce Ziemi jest
życie świadome
CO ROBI Z RESZTĄ WOLNEGO CZASU ??
U C Z M Y MY S I Ę,
Jedząc ptysie!
Skaczmy, tańczmy!
Czas kwitnienia
Pomarańczy?
Rozród u szarańczy?
Kogo Popiel niańczył?
w rytmie DOBOWYM
Zgadzam się z tym, że warto żyć świadomie, jednak trzeba by nie mieć prywatnego życia, żeby poświęcić je czytaniu autoryzowanych wiadomości.
Można zresztą łatwo się na nabrać, myśleć, że są kompletne. Każda interpretacja faktu jest tylko interpretacją. Dlaczego uznajemy ją za autoryzowaną? Czy nie dlatego, że wierzymy w prawdziwość jej źródła?
A trolle nadal mają się dobrze, i jak ktoś by je straszył odsiadką, roześmieliby się w głos. Zresztą nie byłoby ich,gdybyśmy byli doinformowani. Nikt by im nie wierzył i tyle.
Niedoinformowanie, nieznajomość rzeczy i brak wiedzy - to ten młyński kamień u szyi, który nie tylko uniemożliwia latanie czy zwykłe poruszanie się, ale i z siłą wodospadu zawsze ciągnie tylko na dno.
Gdy wieczorem
i nad ranem
nadal NIE WIESZ,
co jest grane,
masz na maksa
przechlapane.
Nie chcesz
liczyć straty?
Nie chcesz
iść za kraty?
Jeśli życie jest ci miłe,
ucz się, dziecię, po mogiłę!