Przejdź do komentarzyOglądalność 1
Tekst 235 z 255 ze zbioru: Arcydzieło
Autor
Gatunekfantasy / SF
Formaproza
Data dodania2022-06-07
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń557

Tego samego dnia Telewizja nadała reportaż ilustrowany obrazem - Rolniczy ciągnik wlókł za sobą jakieś żelastwo przypominające  rozbity garnek. Bardzo oszczędnie w słowach, lecz jednak zasugerowano, że mógł być to obiekt kosmiczny. W każdym razie coś czego nie udało się zidentyfikować.

Autorka reportażu - Lilinanna Malina Grzmiel - rozmawiała z Rolnikami, pracującymi nieopodal, a także ze Strażakami, którzy ugasili ogień powstały na skutek... - To był proszę pani jakiś ostrzał. Na niebie pojawiły się statki w dziwnym kształcie i zaczęły do siebie strzelać...

- Gołebie, to były gołębie - Rolnik ćmił peta i kręcił głową, jakby sam siebie próbował przekonać.

- Nie udało się nam podejść bliżej do obiektu, ponieważ jego szczątki przejęło wojsko. Wrak i to co się tutaj wydarzyło ma zbadać specjalnie powołana do tego komisja. Specjalnie dla państwa, Lilianna Malina Grzmiel...

- No i jak?

Redaktor był niezadowolony. - Nie było tam jakich kręgów w zbożu?

- Niestety nie.

- No dobra. Zobaczymy co będzie dalej. Jeśli te rewelacje się potwierdzą, to zarobimy parę punktów.

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×