Autor | |
Gatunek | biografia / pamiętnik |
Forma | proza |
Data dodania | 2016-01-31 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2043 |
Po jakis 2 godzinach sie obudzilam.Nie mialam ochoty ale wiedzialam ze musze wstac ,zmierzyc sie z tym co przyniesie dzien.Szybko sie ubralam I wyszlam z pokoju.Stare,drewniane dzwi zamknely sie z hukiem.Przekrecilam klucz I ruszylam w kierunku restauracji.Hotel znajdowal sie w starej kamienicy I zeby dostac sie do restauracji musialam przejsc balkonem do 2 czesci budynku.Znalam to miejsce bardzo dobrze.Wielokrotnie sie tu zatrzymywalam w czasie moich podrozy.Hotel byl dla mnie jak drugi dom,oaza zieleni I spokoju w, srodku tetniacego zyciem miasta.Po 2 minutach dotarlam do jadalni.Sala nie byla duza,ale przytulna.Male okragle stoliki pokryte cerata w czerwona kratke jak zawsze staly w nieladzie.Weszlam do srodka,wybralam stolik nieco z boku przy scianie I wzielam poranna gazete.Pieczywo,sery I cieple kielbaski poustawiane byly w formie szwedzkiego stolu.Obok platki sniadaniowe,owoce i placki.Podeszlam do automatu z kawa I napelnilam filizanke.Poczulam aromat swiezej kawy.Tego bylo mi trzeba.Chwycilam tost,troche dzemu I usiadlam przy stoliku.Jajka ,owoce I sery zostawilam sobie na pozniej.Zaczelam przegladac gazete.Czytajac malo istotne wiadomosci czlowiek potrafi sie zatracic.Nasz mozg ktory zwykle trzyma nas w rygorze nie pozwalajac zapomniec o troskach dnia codziennego ,podczas tej czynnosci jakby sie wylacza.Pozwala oszukac sie tej innej rzeczywistosci w ktorej sie zanurzamy podczas czytania.
Restauracja nie byla pelna o tej porze dnia.Oprocz mnie znajdowalo sie tam 3 ludzi.Jeden mezczyzna w srednim wieku, nerwowo konczyl pic swoja kawe spogladajac na zegarek.Naprzeciwko mnie siedziala starsza para emerytow rozmawiajac ze soba cicho.Byla jeszcze jak zawsze zmeczona o tej wczesnej porze pani kelnerka ktora leniwo dogladalo czy niczego w bufecie nie brakuje.Po zjedzeniu zawartosci pierwszego talerza ,dobralam nieco jajka I jablek na wynos.Wzielam tez troche ciasta do 2 kawy.Po jakims kwadrancie postanowilam wrocic do pokoju I odpoczac troche .Wracajac z restauracji przysiadlam na chwile na balkonie.Znajdowaly sie tam kolorowe krzesla I stoliki glownie dla palacych.Dzien dopiero budzil sie do zyciu,tu i owdzie daly sie slyszec odglosy samochodow.Ludzkosc przygotowywala sie na kolejna bitwe.Na przezycie kolejnego dnia,na walke o kazda jego sekunde .Mnie to juz nie dotyczylo.Wydawalo mi sie ze przy decyzji ktora podjelam-decyzji o samobojstwie,znajdowalam sie jakby zamknieta w mydlanej bance Oddzielona od realnego swiata I jego przyziemnosci ,patrzylam na to wszystko ze spokojem.Nigdzie mi sie nie spieszylo.Nie musialam nic robic.Czlowiek jednak z przezwyczajania nie potrafi nic nie robic.Dlatego chyba i ja przez te ostatnie dni mojego zycia postanowilam dzialac do konca.
Z tego powodu przyjechalam tutaj.Chcialam zobaczyc jeszcze raz to miasto, w ktorym tam wiele lat mieszkalam i spotkac sie z przyjaciolmi.Na nic nie liczylam .Nie szukalam tez pretekstu do zmiany mojej decyzji o samobojstwie.
Samobojstwo-ludzie czesto slyszac to slowo probuja poszukiwac sie jakis konkretnych ,drastycznych przyczyn.Nie wiem czy zawsze takowe istnieja.Nieudane malzenstwo,nieszczesliwa milosc ,klopoty finansowe czy z zdrowiem..coz dotycza one kazdego .Zgodnie z logika wszyscy powinnismy byc samobojcami,wczesniej czy pozniej. W moim przypadku nie umialam ich nazwac.
Moje malzenstwo na pewno nie bylo udane .Zylismy ze soba bardziej z przezwyczajenia niz z milosc.Na poczatku jest zawsze zauroczenia.Czlowiek bedac szczesliwym ze kogos znalazl ,nie dostrzega pierwszych wyraznych sygnalow ze to nie to i je lekcewazy.Z czasem masz zwiazek przypominal bol zeba w nocy.W dzien niby wszystko bylo dobrze.Zajeta bylam czynnosciami dnia codziennego I nie pamietalam o nim .Jednak w nocy nie pozwalal on o sobie zapomniec .Lezalam przekrecajac sie z boku na bok .Jak cmiacy bol zeba calymi godzinami towarzyszyla mi swidrujaca w mojej glowie jedna mysl kiedy to sie wreszcie skonczy? I jak sie z tego zwiazku wyplatac z godnoscia?.
Cdn……….
oceny: dobre / bardzo dobre
Mimo to, coś w nim jest: niby nudny banalny opis szykowania się bohaterki do przeżycia kolejnego dnia, a jednak pulsuje w nim - jak przez poranną mgłę - wewnętrzna energia.
Energia o zapachu paczuli emanującej z najpierwszych powieści F.Sagan :)
Bardzo serdecznie :)))
Serdecznie :)))
oceny: bardzo dobre / bardzo dobre
Pisac niestety nie umiem ,nie znam tez zasad interpuncji i innych potrzebnych do profesionalnego pisania.Po prostu przelewam na papier klebiace sie w mojej glowie na mysli.
Bardzo sie ciesze ze komus sie to podoba.<3<3<3
Goraca pozdrawiam P.<3