***** ***  Legion w rynsztunku  ***** ***

Legion w rynsztunku, a nie w rynsztoku - jak bredzi Jarosław zbawiciel Kaczyński. W rynsztoku to kto inny, niedawno pisałem - kto taki. W każdym razie też ktoś znany, ale nie ja. Jakby kto nie wiedział, to niech sobie sprawdzi.

Nazywam się Legion i jestem już w milionach postaci. Oto mój rynsztunek:

Śnieżynki. To nasz sztandar przewodni. Wtajemniczeni potrafią dostrzec ukrytą w śnieżynkach treść. To nasze przewodnie hasło. Ono, nam zawsze przyświecać będzie i świecić jak słonko jasno!

***** ***

To oczywiście sztandar czarownic! Wspaniały! Doskonały na sabaty i na apokalipsę! Brawo czarownice!

***** ***

Kolorowe paseczki. Sztandar różnorodności znany powszechnie jako Tęczowa Flaga. Dowód na to, że kochamy się pięknie różnić. Mmm! Żeby nie było, że w seksie musi być po bożemu, bo wcale nie musi. Pan Jezus nie mówił, że nie można eksperymentować w seksie. To ludzie głupi, że pozwolili kapłanom sobie wmówić jakieś ograniczenia w miłości. Tęcza oznacza, że nie ma ograniczeń.

***** ***

Teraz biżuteria i klejnoty:

Zamiast medalika. Zamiast krzyżyka. Moje pęta! Mmm! A w wersji dla fetyszystów:

Cudownie!!! I extra design:

***** ***

To może być naklejka na auta rajdowców, a tak naprawdę to cyrograf Darwina.

***** ***

Na koniec... kółeczka:

Tak... Gender! Gender! Gender! Zamiast religii rysysowanie kółeczek i przyjdzie Królestwo Moje!

***** ***

***** ***