Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | proza |
Data dodania | 2023-02-02 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 552 |
Dadzą, czy nie dadzą, nałożą, a jeśli, to ile? Mnóstwo mnóstw iście hamletowskich pytań w sprawie dostarczenia broni. Dyplomatyczne dąsy i pląsy z procedurami na temat, kto ma, a kto nie ma prawa wyskoczyć przed orkiestrę. Cywilne postronne, zdalne rady, narady i porady. Generalskie i pułkownikowskie jeżdżenia wskaźnikiem po mapie teatru wojny. Jakieś profesjonalne, strategiczne i taktyczne dywagacyjki, rozważania, domniemania, zastrzeżenia. Bezmiary przeciągań, kunktatorstwa i amatorszczyzny. Putin jeszcze jest, czy rządzi Rosją jego atrapa? Podczas gdy Ukraina czeka, błaga i ludnościowo ginie.
Odnoszę niespokojne wrażenie, iż ani Europie, ani USA nie zależy na zakończeniu wojny. Niech toczy się z dala od nich. Zamiast odczuwalnego zadania ciosu, bawi się w iluzoryczne nadzieje na rosyjski rozsądek i wycofanie się z inwazji. W tym momencie przykojarzam sobie wypowiedź Chmielnickiego z „Ogniem i mieczem”. Brzmiała ona tak: „teraz nie, ale z wiosną na was ruszymy”. Z wioną dlatego, że stepy porosną trawą i będzie paliwo dla koni. Otóż Putin planuje również na wiosnę. Czyli jak będą sprzyjające warunki. To znaczy jak uruchomi następną dostawę armatniego mięsa. Tego zaś ma w bród. A ukraińskie wojsko nie ma milionowej armii. I o tym trzeba mówić.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Si vis pacem, para bellum!
żyje nam i króluje po dziś dzień właśnie dlatego, żeby surmy bojowe grzmiały od świtu po świt, a wojna trwała nie-przer-wa-nie w stanie constans.
Niech na całym świecie wojna
(...)
Byle nasza wieś spokojna!
/St. Wyspiański "Wesele" 1901 r./
Jeżeli zabrać ludziom armaty,
będą się bić sztachetami
- na wszystkich frontach świata -
rzeźni
kobiet
?!
Co JESZCZE /jako uzbrojeni tylko w same widelce Kowalscy/ możemy dać walczącej Ukrainie
??
Ale czy INACZEJ było w wojnach punickich, pod Wiedniem, pod Waterloo, w okopach Stalingradu, na ulicach Nagasaki i Hiroszimy, w płonącej żywym ogniem dżungli Wietnamu, w Jugosławii, w Czeczenii, w Afganistanie, w Aleppo et cetera, et cetera, et cetera
??
Ile jeszcze próżniaczych organizacji międzynarodowych stojących /leżących chyba/ na straży pokoju potrzebujemy, by rzeczownik "wojna" raz na zawsze wykreślić z każdego martwego czy niemartwego języka
??
(patrz ostatnie frazy)
Ale choćby nawet taką armię posiadało,
nic nas wszystkich nie uchroni,
bo prócz miski i widelca my nie mamy broni
czyli w powszechną edukację nareszcie na poziomie TRZECIEGO tysiąclecia po Chrystusie