Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2012-03-23 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2480 |
Jaskółki juz uczesały powietrze,
Pozamiatały przestrzeń i wiatr rozpusciły
Dla swojej kapryśnej przyjaciółki, letniej burzy.
Ta, robudzona, zerwała chmury
I z groźnym, dudniącym daleko pomrukiem
Zaczęła spowijać rozgrzaną ziemię i nas samych
W przeźroczysty płaszcz
Utkany z dużych, ciężkich kropli.
Zmoczeni, przesiąknięci, zalani radością
Pobiegliśmy na środek łąki, gdzie słońce
Już rozpalało na nowo barwy kwiatów i traw.
Moja koszula niczym żagiel po sztormie,
Twoja sukienka przytuliła się blisko
A nasze ręce frunęły razem, niby te jaskółki szybkie
Aż upadliśmy bezszelestnie, jak w zwolnionym tempie
Na ciągle mokrą, lecz dla nas już gorącą zieleń.
Bez słowa zatopilem się wTwoich oczu oceanie
Kipiącym mokrą zielenią i błękitem przestworzy
I zobaczyłem jak wyszeptujesz zaklęcia.
Wyłuskałem Cię łapczywie z posłusznej tkaniny
A ustami łapałem cały Twój szept i wszystkie westchnienia
I nie musiałem wcale ich słyszeć, aby je rozumieć.
Moje palce zmienione w zręcznych podróżników
Łapczywie i zachłannie uczyły się geografii na nowo.
Otoczyłem ustami szczyty niezdobyte, doliny niedostępne
Odnalazłem nowe szlaki i zródła upojenia
Wyłuskałem drżącą kobiecość i obdarłem ze wstydu.
Patrzyłem z upojeniem na twoich bioder wiolonczelę,
Na strunę kręgosłupa biegnącą do szyi zwieńczonej złotem.
Fale oceanu pożądania uderzały jedna za drugą
I kołysały mnie, Ciebie i łąkę, w rytm niemej muzyki,
A słonawe kropelki Twojego potu zamieniały się w ambrozję.
Teraz nawet nie wiem czy delikatne drżenia i dreszcze gorące
Sprawiła ta burza, ta ziemia i słońce, czy to upojny zapach łąki
I smiech spełnienia wypłoszył motyla, który uniesiony wiatrem
Rozchylił skrzydła i musnął nas obojga...
oceny: bardzo dobre / dobre
oceny: bezbłędne / znakomite
I daj, Boże Wielki i Sprawiedliwy, przeżyć taki cud każdemu
Grzmoci dookoła,
W tobie się zanurzam,
Bo mnie po to wołasz.
Ref. /z innej bajki/:
Tra-la-la-la!
Tra-la-la-la!
Nie mówmy więcej nic!