Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2024-01-20 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 305 |
HISTORIE BIUROWE
Kielce pod rządami kolejnych włodarzy może i się wyludniają, ale 15 listopada przybyło nam 2 nowych rezydentów. Może i to niewiele – ledwie dwóch? – ale tych 2 starczy za dziesiątki. Obaj piękni, młodzi, elokwentni, inteligentni i , jak wieść gminna niesie, ponadprzeciętnie jurni. Wystarczy zrobić wybory, by tak znacząco w ludności podnieść jakość, nie brnąwszy durnie w ilości.
No i skoro takich nabyliśmy kielczan, to ja odnalazłem w sieci adresy ich biur poselskich. Jednak mimo, że to koledzy, to podeszli do tego wyzwania skrajnie inaczej. Roman otworzył tu swe biuro poselskie, w stolicy województwa. Mam adres, to w centrum miasta. Oblazłem ten budynek kilkakrotnie tam i z powrotem. Cóż, gdybym chciał spotkać się z Romanem, posłem ziemi świętokrzyskiej, musiałbym chyba podstępem wśliznąć się i penetrować klatki schodowe, bo na fasadzie brak jakiejkolwiek informacji, że tu ma siedzibę biuro poselskie Romana, a dostępu bronią kamery i domofony. Planty 16 – no i co z tego? Jest tylko informacja, że w tym budynku ma siedzibę biuro poselskie Piotra Wawrzyka.
Za to Jarosław podszedł do tematu odmiennie. Ma swe biuro w Alejach Jerozolimskich i wcale się z tym nie kryje. Cóż, sprawdzałem i tą opcję. Żaden autobus miejski tam nie dojeżdża. Pytałem taksówkarzy – oni znają takie zakamarki Kielc – ale patrzyli na mnie zdziwieni. Czyli skromnie, tanio, bo to muszą być jakieś peryferie peryferii Kielc.
Rozmawiałem o tym z kolegami z pracy. Stasiu o Jarosławie nawet słowem nie wspomniał, ale o Romanie powiedział mniej więcej tak ( cytuję z pamięci): na ten koński łeb to nawet zardzewiałej kulki szkoda. Oj, Stasiu, Stasiu, ich nie interesuje twoje zdanie na ich temat. W sejmie oni i tak powiedzą, że cię godnie reprezentują i to oni wypowiadają się w ten sposób przed kamerami, a nie ty. Zresztą po co im biura? A może przechadzają się kieleckimi ulicami i w ten sposób spotykają się z tymi, których reprezentują tak godnie w sejmie? Ja też ich nie spotkałem, ale może to dlatego, że dużo jeżdżę autobusami, albo inne niż ja pory aktywności proludzkiej oni mają.
oceny: bezbłędne / znakomite
zero interakcji ze zgromadzonymi, zero pytań o cokolwiek do kogokolwiek, zero zainteresowania słuchaczami,
po czym wszyscy
zaopatrzeni w biało-czerwone chorągiewki i ten długopis oraz reklamówkę
się rozchodzą.
Kiedy po wyborach próbujesz umówić się z wybranym przez siebie posłem, masz wrażenie, że zapadł pod ziemię. Brak kontaktu z nim to dla ciebie niezbity dowód, że wcale nie był i NIE JEST twoim przedstawicielem
(patrz całe te biurowe historie wraz z nagłówkami)
i, niestety, warszawiak Jarosław Kaczyński jak Zabłocki się tam zwyczajnie jak na mydle przejechał.
Czy będzie pamiętał o kielczanach
?
Co to nam o nich mówi? O ich kolesioskim zaangażowaniu, patriotyzmie, postawie obywatelskiej, umiłowaniu porządku i przestrzeganiu zasad prawa?