Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2024-02-15 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 329 |
Franek z Zosią ustalili.
Franek z Zosią ustalili: Konstytucję dziś zmienimy.
Lecz dwa głosy to za mało. – Zosiu, namów innych, śmiało!
Poszła Zosia do kurnika, tam od progu głos cyników.
– A czy pani nie pamięta, że za miesiąc będą Święta?
Pół kurnika już omdlewa! – Konstytucja? - Idź do chlewa.
Knur wytrzepał z uszu glebę. – Prędzej ja zobaczę niebo.
Był tu Franek – Narodowiec i wysłałem go do owiec.
Nad mym losem się użalał, ale szynkę chce wpierdalać!
On z baranem się dogada. Wygoniłem go, niech spada.
– A tak Zosiu między nami. – Jak to będzie ze Świętami?
Franek z Zosią siedli w rowie. – Każdy rację ma w połowie.
Pomysł przyszedł mi do głowy, warto pójść pod dziuplę sowy.
Sowa odsunęła liście. – O bydle zapomnieliście.
– Tak, to sprawa niepojęta. Trzeba zrobić trzecie Święta.
Sowa śmiać się nie przestała, nawet gdy już odleciała.