Tekst 255 z 255 ze zbioru: Najnowszy zbiór limeryków
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2024-04-14 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 368 |

O Franku i prezesie w Stalowej Woli
Usłyszał Franek w Stalowej Woli,
jak straszne głupstwa prezes pitolił,
prosząc swoich akolitów,
w habitach i bez habitów,
by keraj wyrwali z Tuska niewoli.
oceny: bezbłędne / znakomite
Wciskał chętnym tony kitu,
A ci wszystko to łykali,
Jak to lud ze stali.
Lud ze stali czy z żelaza
W cuda wierzy, wiara lud zaraża.
Wszyscy - czyś miał w nosie polip,
Czyś żył z roli - mocno chcieli...
Módlcie się, święci Anieli!
Prezes zaś im wciąż kitował,
Lał swą wodę lub pitolił ;(
WYRWAĆ kraj
oceny: bezbłędne / znakomite