Przejdź do komentarzyO Franku, prezesie i słońcu
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2024-05-19
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń282

O Franku, prezesie i słońcu


Oznajmił Franek z wioski Lubiecin,

że tam do szkoły nie chodzą dzieci,

gdyż w całej gminie rozpusta,

toteż prezes im wyłuskał,

iż w tym rejonie słońcu wstyd świecić.

  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
No popatrz, a słońce
prezesa nie słucha...
Słyszało o odwracaniu kota.
Polacy, nie traćmy ducha,
prezes odwraca własnego kota :)
avatar
Hardy, bardzo dziękuję. Te słowa prezes ostatnio częto przywołuje, ale nie wiamo, czy rzeczywiście on jest ich autorem, bowiem wiele lat temu użył ich również Ludwik Dorn.
avatar
Prezes straszy Polaków, jakby wszyscy mieli wodogłowie.
avatar
Belino, bardzo dziękuję. Prawdopodobnie czerwona swołocz też Cię dopadnie!
© 2010-2016 by Creative Media
×