Przejdź do komentarzyNieoczekiwany pocałunek
Tekst 38 z 43 ze zbioru: Marcin
Autor
Gatunekromans
Formaproza
Data dodania2024-06-30
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń158

Marcin nie widział swojej kuzynki Ani od kilku lat. Ostatnim razem, kiedy się spotkali, byli jeszcze dziećmi i bawili się w piaskownicy. Teraz oboje mieli po osiemnaście lat i wyglądali zupełnie inaczej. Marcin był wysokim i przystojnym chłopakiem o ciemnych włosach i niebieskich oczach. Ania była drobną i śliczną dziewczyną o blond włosach i zielonych oczach. Kiedy Marcin zobaczył ją na zjeździe rodzinnym, poczuł, że coś się w nim zmieniło. Nie traktował jej już jak małą kuzynkę, lecz dorosłą i atrakcyjną kobietę.


Zjazd rodzinny odbywał się w domu babci Ani i Marcina. Było tam dużo ludzi, wujostwa, ciotek, kuzynów i kuzyneczek. Wszyscy rozmawiali, jedli i pili. Marcin nie miał ochoty na towarzyszenie im. Wolałby być tylko z Anią. Szukał jej wzrokiem po całym domu, aż w końcu znalazł ją w ogrodzie. Siedziała na huśtawce i czytała książkę. Marcin podszedł do niej i usiadł obok.


- Cześć, Ania - powiedział.

- Cześć, Marcin - odpowiedziała Ania, zamykając książkę.

- Dawno się nie widzieliśmy - stwierdził Marcin.

- No tak, trochę się zmieniliśmy - przyznała Ania.

- Podobasz mi się - wyznał Marcin.


Ania spojrzała na niego zaskoczona.


- Co? - zapytała.

- Podobasz mi się - powtórzył Marcin.

- Ale... jesteśmy kuzynostwem - przypomniała Ania.

- I co z tego? - zlekceważył Marcin.

- To jest nienormalne - zaprotestowała Ania.

- Dla mnie jest normalne - zapewnił Marcin, po czym pochylił się do niej i pocałował ją w usta.


Ania była tak zszokowana, że nie zdążyła się odsunąć. Pocałunek trwał kilka sekund, aż do momentu, kiedy usłyszeli krzyk babci.


- Co wy robicie?! - wrzasnęła babcia, stojąc na tarasie i patrząc na nich z oburzeniem.


Wszyscy goście przerwali swoje rozmowy i spojrzeli w stronę ogrodu. Zobaczyli Marcina i Anię siedzących na huśtawce, z czerwonymi twarzami i rozdziawionymi ustami. Nastąpiła cisza, a potem wybuchły komentarze.


- To jest skandal! - krzyczała babcia.

- To jest obrzydliwe! - dodawała ciotka.

- To jest zakazane! - pouczał wujek.

- To jest śmieszne! - śmiał się młodszy kuzyn.


Marcin i Ania nie wiedzieli co zrobić. Czuli się upokorzeni i zawstydzeni. Chcieli uciec stamtąd jak najszybciej. Wstali z huśtawki i pobiegli do samochodu Marcina. Wsiedli do niego i odjechali z piskiem opon. Nie spojrzeli już na nikogo za sobą.


Tak skończył się ich nieoczekiwany pocałunek.


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×