Przejdź do komentarzyOda do pływania
Tekst 38 z 39 ze zbioru: różne
Autor
Gatunekpoezja
Formafraszka / limeryk
Data dodania2024-09-10
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń50

Pływać – moja radość życia

od poczęcia trwa do dzisiaj.

Wpierw pływałem u mamusi…

Z czasem łatwo było skusić


samodzielne już me ciało,

aby dalej pływać chciało.

Było chętne, wciąż jest chętne.

W toń jeziora wpław, namiętnie,


przez dziesiątki lat się nurza.

Na wiatr, fale, się nie wzburzam,

gdyż pływanie to swoboda.

Przyjemności tej nie oddam.


Kto wygodny, ten się smaży,

powiększając ścisk na plaży,

ja zaś, zanurzony w wodzie,

wolę oddać się ochłodzie.

* * *

Wrzesień… dni już coraz krótsze,

choć trwa lato, minie wkrótce.

Nadszedł koniec mej kąpieli,

jesień liśćmi wnet pościeli.


Zimę przetrwam. Ciepłą wiosną

nowe liście szybko wzrosną.

Słońce – tak się zawsze dzieje –

wodę jezior znów nagrzeje.


Lato dłuższe jest już znacznie.

W kwietniu nowy sezon zacznę?

Jak ja kocham okres lata!

Ktoś nie pływa? Jego strata.

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×