Przejdź do komentarzyFarsetta
Tekst 255 z 255 ze zbioru: Mioklonie
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2024-10-29
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń121

coś znalazło się w krtani. opowiastka o rozdrożu. 

na ulicy o dźwięcznej nazwie Porzuć! 

– prężnie działający Skup Misiów  

Nieniedźwiedziopodobnych (zdaj dzieciństwo,  

dostaniesz 2,50 za kilogram).


następna dróżyna  wykoleja się wewnątrz własnej 

długości, zawija w pętlę (kogo udusi tak upleciony 

sznur? mnie? przypadkowca, z którym niechcący  

trąciłem się ramieniem na ulicy Dykteryjnej?).


trzecia  –  to gruntówka. biegnie w nas, na przestrzał. 

wiedzie do spokojnych krain, cichych wsi pod Wódawą.

idziemy po niej na ślepo, jak dwa świeżo osierocone 

kociaki. im głębiej się zapuszczamy, tym wyraźniej  

słyszę, jak krzyczy jakiś wyschłop, kompletny  

wypatroszeniec z możliwości, któremu  

nie pozostało nic, poza ostrzeganiem


że manowce, ostrężyny, jeżynowy chruśniak,  

gdzie tylko sempiterny pokłujemy.


że powinniśmy zawrócić póki czas, 

świetnie dysfunkcjonujemy w społeczeństwie 

– więc po co pchać się w zakamary?

nie boję się, choć w cholerę ciemno jest.


nucę jakąś piosenkę Arki Noego. albo Gorgoroth. 

rdza skapuje z mijanych znaków drogowych. 

 

...dalej w ciebie, dalej...


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×