Przejdź do komentarzyZmierzch Świtu
Tekst 255 z 255 ze zbioru: Różne teksty
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2025-02-18
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń41

zmierzch szeleści spróchniałym chichotem

maluje ciemnością pozostałości lasu


chociaż resztki zieleni nucą niesmutne pieśni

to jednak świadomość nieuchronnego monologu

napawa tajemniczym lękiem


przeznaczenie  siedzi przygarbione

na popękanym sparszywiałym pniu

jakby symbolem duszy


nagły słowotok nie obmywa postaci

częściowo tylko prostując przygarbienie


słyszy skowronka

śpiewa wysoko na zamglonym

przezroczystym lśnieniu


chce wierzyć że dostrzega świt

na krawędzi snu

jednocześnie z niestabilnego poziomu

rozpoznaję twarz


należy do wędrowca

przemierza wiosenny las

przystaje


wyrzuca z siebie spóźnione

niezrozumiałe słowa


lecz nogi nie dotykają już ziemi



  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×